Telefon od czujnego sąsiada, mieszkańca Błonia, doprowadził do ujęcia włamywacza.

W miniony poniedziałek (4 maja) około godz. 19.40 policjanci na Błoniu zaalarmowani zostali o podejrzanej sytuacji w jednym z domów na osiedlu. Zaniepokojony sąsiad zawiadomił mundurowych o tym,  że pod nieobecność sąsiadki ktoś wszedł do jej domu. Rezolutny sąsiad powiadomił o swoim podejrzeniu również sąsiadkę. Nie czekał biernie. Zapukał do drzwi obserwowanego domu, jednak nikt mu nie otworzył. Wtedy postanowił, że stojąc na straży, poczeka na przyjazd policjantów.

Przybyli funkcjonariusze podczas kontroli posesji dostrzegli przeciętą kratę, zabezpieczającą drzwi balkonowe i wybitą w nich szybę. Wtedy policjanci weszli do domu, a tam w mieszkaniu zastali intruza. Mężczyzna początkowo tłumaczył policjantom, że przyjechał do domu na prośbę wuja, ale jego danych personalnych i kontaktowych nie potrafił podać.

Na miejsce dotarła również  zawiadomiona przez sąsiada właścicielka posesji. Kobieta nie rozpoznała w ujętej osobie krewnego i potwierdziła, że doszło do przestępstwa.

Wczoraj (5 maja) 46-letni włamywacz usłyszał zarzut usiłowania włamania. Wydało się też, że przestępstwa dokonał  w warunkach recydywy.