Aktywiści Stowarzyszenia Stan Równości, Marszu Równości i Manify Bydgoskiej zorganizowali dzisiaj na Starym Rynku protest pod hasłem "Czuwanie dla ofiar polskiej homofobii. Przestańcie nas zabijać".
"W ostatnich dniach wstrząsnęła nami tragiczna wiadomość o śmierci 12-letniej Zuzi z Kozienic. Homofobia zabija. Zwróćmy uwagę na problem, jaki niesie za sobą brak akceptacji, agresja, dehumanizacja przez władze kraju czy niedawne słowa Ministra Edukacji, posła Czarnka, który nie uważa osób LGBT+ za ludzi normalnych, a za dewiantów. Nie ma naszej zgody dla takich słów i nie chcemy, by taki człowiek był odpowiedzialny za edukację w naszym kraju. Chodźcie na Stary Rynek, sprzeciwcie się z nami! Widzimy się o 18" - wezwali na Facebooku do udziału w zgromadzeniu organizatorzy. Pogrzeb 12-letniej Zuzy z Kozienic, która popełniła w domu samobójstwo, odbył się kilka dni temu. "Gazeta Wyborcza" opisując tragedię, zasugerowała, że dziewczynka miała być prześladowana na tle orientacji seksualnej. Dyrekcja szkoły zaprzeczyła jednak tym doniesieniom, a w rozmowie z Gazeta.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu prok. Beata Galas przekazała, że w poniedziałek [28 września] wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledczy zbadają również, czy 12-latka nie była nakłaniania do samobójstwa. Na razie prokuratura nie ma dowodów na to, że dziewczynka była prześladowana.
Na apel do demonstrowania na Starym Rynku stawiło się ponad 20 młodych ludzi, uczniów i studentów, niektórzy ze świeczkami w dłoniach.
- Nie będziemy dzisiaj śpiewać, nie będziemy dzisiaj tańczyć, bo kolejna tragiczna rzecz się zdarzyła w Polsce. Przez homofobię postanowiła popełnić samobójstwo jedna z osób LGBT+. Tym razem to jest Zuza. Zuza, która odebrała sobie życie przez to, że z ust polityków partii rządzącej wylewa się non stop homofobia, przez to że z mediów narodowych doświadczamy propagandy antyludzkiej - powiedział prowadzący zgromadzenie Piotr Sieńko. - Trudno nie odnieść się do wydarzeń politycznych, które mają miejsce w Polsce. Przez ostatnie kilka tygodni oglądaliśmy taki kabaret tworzenia nowego rządu i chyba część z nas miała nadzieję, że to będzie pewna refleksja rządzących odnośnie praw człowieka. Okazało się, że to nie żadna refleksja tylko przepychanki trójki panów, których symbolem jest to, że niebawem na ministra edukacji i nauki zostanie powołany pan Czarnek. Nie będę go cytował, bo jego słowa i poglądy antyczłowiecze wszyscy i wszystkie dobrze znamy. Natomiast chcę powiedzieć, że to połączenie tych dwóch resortów - ministerstwa edukacji narodowej i ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego - pokazuje, co PiS ma zamiar zrobić z umysłami młodych ludzi. Nie będzie już warsztatów antydyskryminacyjnych, już nie będzie edukacji seksualnej w szkołach i już nie będzie studiów genderowych - mówił Sieńko i dodał, że tylko jedna kobieta będzie w rządzie, a antypracowniczy Gowin będzie ministrem pracy. - To pokazuje, że po raz kolejny będą chcieli uderzyć w osoby LGBT+ i kobiety, i w osoby, które mieszkają w Polsce, ale niekoniecznie się tutaj urodziły - wyliczał kierunki możliwej agresji rządu Sieńko, ale wystąpienie zakończył z nadzieją: - Za trzy lata dzięki naszej ciężkiej pracy wybierzemy sobie nowy rząd - powiedział Sieńko.
Protestujących wsparł lider bydgoskiego Komitetu Obrony Demokracji. - Jesteśmy wstrząśnięci tymi tragediami młodych ludzi i starszych, którzy odchodzą z tego świata tylko dlatego, że są inni i napotykają na tyle problemów, nienawiści ze strony otoczenia, polityków. Z Piotrem całkowicie się zgadzam, że za trzy lata będzie inaczej, będzie piękniej. Wierzę w to bardzo głęboko i Komitet Obrony Demokracji Bydgoszcz będzie zawsze was wspierał. Na to możecie liczyć zawsze, w każdej sytuacji! Tę deklarację z dużą przyjemnością składam dzisiaj w tak ważnym dla was dniu - zadeklarował Karol Słowiński. Zobowiązanie lidera bydgoskiego KOD-u zostało przyjęte oklaskami.
- Ważna jest solidarność, żeby nie dać się zastraszyć. Musimy być solidarni - powiedziała kolejna uczestniczka zgromadzenia i zaapelowała, żeby nie dać się podzielić na tych, którzy chcą postępować łagodnie i na tych, którzy apelują o ostrzejsze protesty. - Musimy razem się trzymać, żeby nie dać Czarnkowi zabić kolejnych dzieci - zaapelowała do zgromadzonych.