W nowej radzie miasta kilkoro doświadczonych samorządowców zostanie zastąpionych przez debiutantów. Mimo czterocyfrowego wyniku w wyborach nie zdobyli mandatów radnego: Stefan Pastuszewski, Stanisław Grodzicki,  Tomasz Puławski i Bernadeta Różańska- Majchrzak.

Lista PiS w okręgu pierwszym była bardzo mocna. Otwierał ją pracowity radny Szymon Róg (3365 głosów),  a zamykał  doskonale znany mieszkańcom Bogdan Dzakanowski (1476).  Drugiemu na liście Stefanowi Pastuszewskiemu (1288) zabrakło niecałe 200 głosów, żeby zdobyć mandat. Nie będzie reprezentantów SLD w radzie miasta  z tego okręgu, więc Marek Jeleniewski (w radzie miasta w latach 2006-14) nie zostanie radnym mimo poparcia udzielonego mu przez 1653 głosujących.

Za mało zaangażował się tym razem w prowadzenie kampanii wyborczej Stanisław Grodzicki i to się przełożyło na niewystarczający do osiągnięcia sukcesu wynik wyborczy. Zagłosowało na niego 1189  mieszkańców, a na Krystiana Frelichowskiego 2756. PiS zdobył w okręgu drugim tylko jeden mandat.

O pechu może mówić Tomasz Puławski (1436), ponieważ mandaty na Błoniu i Szwederowie podzieliły między sobą komitety PiS oraz  Koalicji Obywatelskiej i dla SLD nic nie zostało.

Za mało głosów zebrała Bernadeta Różańska- Majchrzak (1148), by zdobyć mandat w okręgu szóstym. Co ciekawe, prześcignął ją z niższego miejsca młodszy kolega z klubu radnych PO minionej kadencji  Mateusz Zwolak (2212).

Co do pozostałych osób, które piastowały w przeszłości mandat radnego, to zdobyły stanowczo zbyt mało głosów, by marzyć o dostaniu się do rady miasta.

Sławomir Młodzikowski (drugie miejsce na liście PiS w Śródmieściu) zyskał poparcie zaledwie  587 bydgoszczan, Grażyna  Ciemniak (ostatnia pozycja na liście PiS na Wyżynach i Kapuściskach)  tylko 328, a Tadeusz Kondrusiewicz (nr 3 na liście PiS w Fordonie) 388 głosujących. Nieco lepszy, ale też niewystarczający, był rezultat kampanii  Andrzeja Kaczmarka. Były radny PO startował w okręgu nr 1 z listy PiS i uzyskał  645 głosów.