Tegoroczny ranking miesięcznika ?Teatr? potwierdził przekonanie bardzo wielu widzów, że nie ma obecnie w Polsce sceny, która ewidentnie się wyróżnia. Niektórzy z krytyków, poproszonych przez redakcję tego czasopisma o wskazanie najlepszego teatru w Polsce, wprost odpowiadali, że nie widzą placówki, która zasługuje na specjalne wyróżnienie. Jacek Sieradzki z ?Dialogu? i Jacek Wakar z Polskiego Radia, stwierdzili, że nie potrafią wskazać lidera. Podobnego zdania byli Jacek Kopyciński z ?Teatru? oraz Jacek Cieślak z ?Rzeczpospolitej?.

Kilku krytyków miało swoich faworytów, ale ich upodobania były rozproszone. Wymieniane były takie sceny, jak: Nowy Teatr w Warszawie, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi, Warszawska Opera Kameralna, Teatr Nie Teraz w Tarnowie, Teatr Narodowy w Warszawie czy Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Tylko reprezentująca ?Gazetę Wyborczą? Joanna Derkaczew wymieniła Teatr Polski im. Hieronima Konieczki jako najlepszą scenę w kraju. Wsparła ją Aneta Kozioł, koleżanka po fachu z ?Polityki?, choć jej opinia nie była aż tak kategoryczna, uznała bowiem, iż wyróżniają się Teatr Dramatyczny w Warszawie i Teatr Polski w Bydgoszczy.

Dzięki temu, że scena bydgoska zyskała uznaniu aż dwóch z czternastu jurorów, stała się z dnia na dzień najlepszym teatrem z Polsce.

- Ostatnie osiągnięcia Teatru Polskiego są dowodem, że praca pana dyrektora i całego zespołu budzi uznanie w całym kraju ? powiedział prezydent Rafał Bruski, wręczając Pawłowi Łysakowi kwiaty.

Aleksander Fredro znalazł na tego typu okoliczności znakomitą wskazówkę: Znaj proporcją, mocium panie. Dwóch krytyków teatralnych, dwa tytuły ?Gazeta Wyborcza? i ?Polityka?, to jeszcze nie jest cały kraj. Radość z faktu, że Bydgoszcz została wyróżniona, nie może całkowicie zaślepiać.