Uniwersytet Kazimierza Wielkiego odniósł dwa duże sukcesy: materialny i sportowy. W znacznej części z pieniędzy unijnych, pozyskanych z Regionalnego Programu Operacyjnego, rozbudowuje się baza sportowa uniwersytetu, a nowoczesna hala sportowa przy ul. Curie-Skłodowskiej jest już gotowa, by rozgrywać w niej mecze. Sukces odniosła drużyna szczypiornistów AZS UKW, która awansowała do I ligi. Okazuje się jednak, że uniwersytecka drużyna nie może w nowej hali rozgrywać za darmo ligowych spotkań.
- Nasze nowe obiekty zmodernizowane zostały z funduszy unijnych, ale na tę chwilę nie możemy rozgrywać ligowych spotkań w wyremontowanej hali. Liczymy, że uda się to rozwiązać – nie traci nadziei Katarzyna Domańska, prezes AZS UKW. – Najbliższy mecz będzie przy ul. Koronowskiej, kolejne przy ul. Czerkaskiej, bo to bliżej centrum i łatwiej dojechać na mecz – dodaje.
- Władze uniwersytetu robią wszystko, łącznie z docieraniem do osób decyzyjnych, by akademicki zespół mógł mecze rozgrywać w naszej uniwersyteckiej hali – poinformował Piotr Kwiatkowski, rzecznik prasowy UKW.
- W Regionalnym Programie Operacyjnym celem głównym, przyświecającym odbudowie tego obiektu była poprawa życia społeczeństwa Bydgoszczy i regionu. W rezultacie jednak nie tylko nie poprawiliśmy jakości życia społeczeństwa, a je pogorszyliśmy – ocenił sytuację dyrektor Adam Kozłowski. – Nikt nie może korzystać z obiektu poza studentami – tłumaczył reguły korzystania z hali, które wynikają z umowy z Zarządem Województwa na dofinansowanie tej inwestycji, która dopuszcza wykorzystanie obiektu tylko do celów dydaktycznych. Szef Centrum Edukacji Kultury Fizycznej i Sportu UKW próbował obejść rygory unijne przez umożliwienie użyczenia lub wykorzystania obiektu przez wszystkie jednostki, które mieszczą się w ramach procesu dydaktycznego, od przedszkoli zaczynając na poradni psychologiczno-pedagogicznej kończąc. – Okazało się, że nie obejmie to AZS-u, bo jest poza strukturą uczelni. Po prostu, AZS nie znajduje się w spisie instytucji działających w systemie edukacji i nie może korzystać z obiektu – wyjaśnił.
- Z tego powodu zostało wysłane zapytanie do Komisji Europejskiej, jak szeroko możemy wykorzystywać obiekty, bo ograniczenia mogą też dotyczyć jeszcze nie oddanej do użytku biblioteki. Jeżeli Komisja Europejska pozwoli nam, żebyśmy nie zarabiali na obiekcie, ale na przykład mogli gromadzić środki na funkcjonowanie obiektu z tytułu jego wykorzystywania, to takie stanowisko mogłoby pomóc rozwiązać problem. Teraz staramy się, żeby chociaż na tej hali mogli trenować zawodnicy, którzy są studentami. Szkoda, że mimo posiadania wspaniałego obiektu, meczy rozgrywać nie możemy – stwierdził rozczarowany dyrektor Kozłowski.
I-ligowe mecze bydgoskiego AZS-u to strategiczna dla Europy kwestia. Miejmy nadzieję, że członkowie Komisji Europejskiej to ludzkie paniska i zezwolą szczypiornistom z UKW na rozgrywanie meczy w ich własnej hali… bez ponoszenia opłat!