Orlików i innych boisk ze sztuczną trawą jest w Polsce około 3 tysięcy, kilkadziesiąt w naszym mieście. Czy korzystanie z nich jest bezpieczne? Pod koniec lipca głośno było o ośmioletnim Wiktorze, który trafił do szpitala w Puławach z wysypką i wysoką gorączką. Lekarze stwierdzili alergię na granulat ze sztucznej nawierzchni boiska. Chłopiec regularnie grał w piłkę nożną na orliku.
Każde boisko ze sztuczną trawą musi przestrzeń między źdźbłami mieć wypełnioną granulatem. Na orlikach początkowo stosowano granulat kauczukowy, ale żeby obniżyć koszt inwestycji zaczęto używać granulatu ze zużytych opon. To produkt bardzo niebezpieczny, gdyż zawiera toksyczny i rakotwórczy kadm. Po kilku latach wchłaniania bezpowrotnie niszczy nerki i wątrobę.
Producenci granulatu posiadają atesty. Nie wiadomo jednak, czy uwzględniono podczas ich wydawania tak wysokie temperatury, jakie ostatnio panują w naszym kraju, a mogą one powodować wydzielanie się kadmu.
Czy bydgoskie dzieci mogą bez obaw grać w piłkę na boiskach ze sztuczną nawierzchnią? – Nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące nieprzyjemnego zapachu lub stosowania granulatów bez atestów na bydgoskich orlikach. Poprosiliśmy dyrektorów szkół o sprawdzenie, jakimi środkami konserwowane są nawierzchnie boisk ze sztuczną murawą. Wszystkie materiały zadeklarowane przez dyrektorów szkół posiadają atest Państwowego Zakładu Higieny. To ta instytucja odpowiada za badania składu materiałów -uspokaja Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.