Aktywiści środowisk patriotycznych od kilku miesięcy prowadzą akcję polegająca na odwiedzaniu znanych polityków PO w ich biurach poselskich. Podczas tych spotkań z parlamentarzystami PO wypowiadają się krytycznie o polityce rządu i dopytują, dlaczego dany parlamentarzysta głosował w konkretnych sprawach tak a nie inaczej. Pytają o głosowania w sprawach socjalnych i światopoglądowych. Interesuje ich zarówno ustawa emerytalna jak i to, dlaczego telewizja Trwam nie otrzymała miejsca na multipleksie i nie może swobodnie wypełniać swojej misji, mimo że w jej obronie zebrano dwa miliony podpisów. Dotychczas aktywiści BKGP, Solidarnych 2010 oraz Radia Maryja spotkali się z posłanką Teresą Piotrowską oraz senatorem Janem Rulewskim i posłem Eugeniuszem Kłopotkiem. Spotkania były burzliwe, a z relacjami z tych spotkań można zapoznać się na naszym portalu.

Tym razem miało dojść do spotkania z posłem Pawłem Olszewskim. Zrazu, poseł miał się spotkać ze swoimi adwersarzami ze środowisk patriotycznych 7 czerwca. Dzień przed wyznaczonym terminem poseł, niespodziewanie odwołał spotkanie. Oburzyło to organizatorów społecznych spotkania i już wówczas mówili, że poseł najwyraźniej boi się spotkania z ludźmi. Wyznaczono następny termin na dzień 28 czerwca. Teraz miało już dojść do spotkania na pewno. Okazało się, że w dniu spotkania, 28 czerwca o godzinie 9.23 asystent posła Olszewskiego Michał Sztybel poinformował esemesem, Macieja Różyckiego, jednego z głównych animatorów społecznych spotkania z posłem, że poseł może się spotkać, ale godzinę przed uzgodnionym wcześniej terminem. Spotkanie miało się odbyć o 14.00, a teraz na trochę ponad cztery godziny przed tym uzgodnionym wcześniej terminem, Olszewski proponował spotkanie o 13.00.

- Nie mogłem na kilka godzin przed spotkaniem powiadomić wszystkich chętnych do spotkania z posłem, że zmieniono termin ? powiedział nam Różycki. – Domagaliśmy się dotrzymania przez posła terminu. Tym bardziej, że był to już drugi termin spotkania.

I tak w wyznaczonym pierwotnie terminie, czyli o 14.00 goście posła Olszewskiego zjawili się w jego biurze poselskim. Przyjął ich kierujący biurem Michał Sztybel. Atmosfera natychmiast zrobiła się gorąca, bowiem wypowiadający się w imieniu strony społecznej Maciej Różycki zarzucił posłowi unikanie spotkania z przedstawicielami środowisk przez niego reprezentowanych. Michał Sztybel ripostował, że poseł i tak nie mógłby przyjąć tak dużej grupy chcących go odwiedzić gości, bowiem nie ma stosownego do tego gabinetu czy sali konferencyjnej. Sztybel wyraził również zdziwienie, że zebrani w biurze domagają się tak intensywnie spotkania z posłem. ? Przecież Państwo spotkali się już z posłanką Piotrowską i ja nie sądzę, żeby poseł Olszewski miał inne zdanie niż pani poseł w najważniejszych sprawach, które państwa interesują.

Krystian Frelichowski, szefujący BKGP, stwierdził: – Dziwi postawa posła partii, która ma w nazwie obywatelskość. Ostatecznie strony ustaliły, że Michał Sztybel zaproponuje do środy przyszłego tygodnia, nowy termin spotkania z posłem Olszewskim; termin, którego tym razem poseł nie będzie już zmieniał.