Blisko miesiąc temu w alei Ossolińskich zasadzone zostały dwa dęby: najpierw ?Dąb wolnej Ukrainy?, a kilkadziesiąt minut później ?Dąb poświęcony ofiarom ukraińskiej rzezi Polaków na Wołyniu?. W uroczystości zasadzenia pierwszego drzewa uczestniczyli prezydent Bydgoszczy i posłanki Platformy Obywatelskiej: Teresa Piotrowska oraz Grażyna Ciemniak. Natomiast drugi dąb zasadzili bydgoszczanie, nie należący do partii rządzącej naszym miastem, regionem i krajem.

Po kilkutygodniowym namyśle ratusz wezwał radnego niezależnego, który zasadził drugi dąb, do usunięcia go z alei Ossolińskich. – Nasadzanie pamiątkowych dębów w Alei Ossolińskich odbywają się ściśle według ustalonych procedur. Uroczystości nasadzeń każdorazowo odbywają się za zgodą prezydenta, a lokalizację kolejnych drzew wskazuje ogrodnik miejski. Samowolne sadzenie nowych drzew, bez zachowania powyższych procedur jest niedopuszczalne ? napisał Wiesław Zawistowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w piśmie do Bogdana Dzakanowskiego.

- Od wielu lat czynnie uczestniczę w życiu samorządowym Bydgoszczy i od Pana się dowiaduję, że ?nasadzenia pamiątkowych dębów w Alei Ossolińskich odbywają się ściśle według określonych procedur?. Proszę o wskazanie mi tych ?ściśle określonych procedur?, do których Pan się odwołuje, albowiem nie udało mi się nigdy do takiego dokumentu dotrzeć, a moja wiedza w przedmiotowym zakresie jest odmienna od tej, na którą się Pan powołuje – odpisał mu Bogdan Dzakanowski.

Radny przytoczył w swoim piśmie napis na tabliczce przy drzewie ?legalnym?, a brzmi on: ?Dąb wolnej Ukrainy posadzony przez Jurija Andruchowycza wybitnego pisarza ukraińskiego z inicjatywy Stowarzyszenia Klub Przyjaciół Ukrainy 23 maj 2015 ?. Wynika z niego, że prezydent przyklasnął inicjatywie powstałej kilka miesięcy temu organizacji, którą kieruje Józef Herold.

- Protestuję przeciwko temu, że grupa osób pozostająca w przekonaniu, że są reprezentantami społeczeństwa i że ma prawo samowolnie decydować co to społeczeństwo uważa za właściwe i dobre dla niego, będzie decydować, które pomniki i komu poświęcone mogą być stawiane – napisał w piśmie do ratusza radny niezależny.

———————

Prezydent Rafał Bruski szczycił się w kampanii wyborczej swoimi osiągnięciami w minionej kadencji, do których zaliczył wprowadzenie ?mechanizmów proobywatelskich w wielu obszarach zarządzania miastem?. Jednak nie zwrócił się do mieszkańców z pytaniem, czy chcą w alei Ossolińskich ?Dębu wolnej Ukrainy?, czy ?Dębu poświęconego ofiarom ukraińskiej rzezi Polaków na Wołyniu?.

Ciekawi nas, ile osób należy do stowarzyszenia, którym kieruje Józef Herold, a ilu mieszkańców skupia stowarzyszenie reprezentowane przez Bogdana Dzakanowskiego. To zresztą nieważne. Oczywistym jest, że każda inicjatywa byłego redaktora naczelnego bydgoskiej ?Gazety Wyborczej? jest inicjatywą na wskroś obywatelską. Natomiast pomysły mieszkańców Bydgoszczy, które tych obywatelskich inicjatyw nie popierają, są z gruntu antydemokratyczne, no i oczywiście niepoprawne politycznie.