Do końca ubiegłego roku osoby w wieku od 65 do 70 lat, kierowcy MZK oraz honorowi dawcy krwi za darmo mogli korzystać z miejskiej komunikacji. Na sesji 30 października ubiegłego roku to prawo radni odebrali tym trzem grupom, a przyznali je rodzinom z czterema lub więcej dziećmi, a rodzinom 3+ przyznali ulgi. O takim wyniku zadecydowały wówczas głosy radnych PO i MdP. Przeciw byli radni PiS i SLD. Sprawa ulg wróciła na nadzwyczajnej sesji 12 lutego, kiedy zwolennicy przywrócenia odebranych ulg przedłożyli stosowny projekt uchwały. Akcja się nie udała, głównie za sprawą radnych SLD, spośród których zaledwie trzech głosowało za ich przywróceniem. Dzisiaj na sesji sprawa przywrócenia prawa do darmowego korzystania z komunikacji miejskiej stała się ponownie przedmiotem obrad bydgoskich radnych. Pod obrady rady miasta skierowane zostały dwa obywatelskie projekty uchwał Bydgoskiej Bramy Porozumienia i Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Również prezydent Rafał Bruski przedstawił projekt, znacznie łagodzący skutki podjęcia uchwały, która na jego wniosek podjęta została pół roku temu.
Projekt BBP, który przedstawił Bogdan Dzakanowski zakładał, że prawo darmowych przejazdów odzyskałyby wszystkie grupy, którym to prawo odebrano 30 października ub. r., czyli seniorzy w wieku 65-70 lat, honorowi krwiodawcy i pracownicy Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Projekt Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, zreferowany przez Zdzisława Tylickiego nie obejmował jedynie pracowników MZK. Natomiast prezydent zaproponował wprowadzenie biletów półrocznych za 60 zł dla seniorów, honorowych krwiodawców oraz kierowców i motorniczych obsługujących komunikację miejską przez innych operatorów, świadczących usługi przewozowe w Bydgoszczy.
Występujący w debacie Piotr Król (PiS) i Jacek Bukowski (SLD) opowiedzieli się ponownie za przywróceniem prawa darmowego korzystania z miejskiej komunikacji przez wskazane w projektach grupy społeczne. Sprzeciwiali się temu radni PO. Prezydent Rafał Bruski argumentował, że przyjęcie proponowanych przez niego półrocznych biletów za 60 zł uczyni koszty przejazdu komunikacją miejską jako jedne z najniższych w Polsce. Natomiast jego zastępca, odpowiedzialny za funkcjonowanie miejskiego transportu publicznego Łukasz Niedźwiecki przestrzegał, że przywrócenie zwolnień kosztować będzie budżet miasta ponad 4 mln zł.
Przewodniczący rady Roman Jasiakiewicz zdecydował o takim sposobie głosowania nad trzema projektami uchwał, że najpierw głosowany był projekt najdalej idący, czyli Bogdana Dzakanowskiego. I już ten projekt większość radnych poparła. Za głosowało 15 radnych z PiS, SLD i MdP, a przeciwko 13 z PO. Wtedy Roman Jasiakiewicz uznał, że głosowanie nad pozostałymi projektami stało się bezprzedmiotowe. Temu sprzeciwili się radni PO i prezydent Bruski. Prezydent przestrzegał, że podjęta uchwała zostanie w trybie nadzoru zakwestionowana przez Regionalną Izbę Obrachunkową, a wymogi prawne spełnia jedynie projekt przedstawiony przez niego. Janusz Czwojda (PO) przekonywał, że sesja nie może się zakończyć bez rozpatrzenia dwóch projektów ujętych w porządku sesji. Takie postawienie sprawy zirytowało Jacka Bukowskiego: – Przegrywać też trzeba umieć – stwierdził radny SLD.
Po zarządzonej przerwie i analizie prawnej Jasiakiewicz zdecydował poddać pod głosowanie projekty Zdzisława Tylickiego i prezydenta Bydgoszczy. Głosowania nie przyniosły niespodzianek. Projektu Tylickiego nie poparł nikt, a prezydenta zyskał poparcie 13 radnych, ale 15 było przeciw.
Bogdan Dzakanowski po zwycięskiej dla niego batalii wydał oświadczenie, w którym czytamy:
Dziś Rada Miasta Bydgoszczy podjęła bardzo ważną decyzję. Radni po raz pierwszy stanęli po stronie mieszkańców Bydgoszczy, a nie po stronie oderwanego od rzeczywistości Prezydenta Rafała Bruskiego z Platformy Obywatelskiej. Platforma Obywatelska i Prezydent Bruski nie dostrzegają bardzo dużego rozwarstwienia wśród mieszkańców Bydgoszczy. Chcieli zabrać kilkuzłotowe ulgi honorowym dawcom krwi, emerytom, rencistom oraz pracownikom MZK, a z drugiej strony ze środków publicznych Platforma Obywatelska w naszym województwie dofinansowuje w wysokości 600 zł do każdego biletu lotniczego do Warszawy. Na takie postępowanie z naszej strony nie ma i nie będzie zgody. Cieszę się, że projekt uchwały, który przygotowałem w imieniu Bydgoskiej Bramy Porozumienia, który poparło kilkanaście tysięcy mieszkańców dziś uzyskał w głosowaniu poparcie większości Radnych Rady Miasta Bydgoszczy.
Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy podpisali się pod projektem uchwały oraz tym którzy popierali mnie podczas organizowania tego społecznego projektu. Dziękuję również Konstantemu Dombrowiczowi. Bez jego merytorycznego wsparcia przy przygotowywaniu tej uchwały dzisiaj ta uchwała byłaby niemożliwa. Chciałbym wierzyć, że jest to początek końca rządów Prezydenta Rafała Bruskiego i Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy. Oby te rządy takiego nieudacznika jak najszybciej przeszły do historii.
Jak głosowali radni nad projektem Bogdana Dzakanowskiego przedstawiamy poniżej.