Pierwszy set był niesamowicie zacięty. W końcówce był remis 21:21, ale finisz należał do Delecty, która pierwsza zdobyła 25 pkt., mając dwupunktową przewagę.

W drugiej partii zanim Jastrzębie ochłonęło po przegranym pierwszym secie, na pierwszą przerwę techniczną schodzili przegrywając 8:4. Jastrzębianie odrobili jeden punkt do drugiej przerwy i było 16:13. Set kończy się rezultatem 25:22. Nie było emocji – bydgoszczanie kontrolują ten mecz.

Delecta, lekko rozprzężona, a Jastrzębie goni. Jest 5:8. Konarski dwa razy w blok i przegrywamy 11:16. Ten set nie wyszedł Delekcie, a Jastrzębie złapało rytm. Dużo kiksów bydgoszczan złożyło się na wyraźną przegraną w secie 15:25.

W czwartym secie też nie było dobrze. Po wyrównanym początku na odpoczynek Delecta przegrywa 5:8, a na drugi: 12:16. Po świetnych serwisach Wiki było 18:19! Jastrzębie przerwało tę passę, ale po zbiciu Antigi przegrywaliśmy 19:20. Po 23:24, niestety Jastrzębie zdobywa punkt i zrobiło sie 2:2.

W dogrywce Jastrżębie gra jak w transie, a z Delecty uszło powietrze. Na przerwę przegrywaliśmy 4:8 i nic się nie zmieniło do końca meczu. Jastrzębie wygrywa 15:9 i mecz 3:2.

Rywalizacja teraz przenosi się do Jastrzębia. Stać Delectę na jedno zwycięstwo na wyjeździe? W fazie zasadniczej, pod koniec stycznia to się udało i to po tie-breaku!

Delecta Bydgoszcz – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 25:22, 15:25, 23:25, 9:15)

Delecta: Konarski, Antiga, Masny, Jurkiewicz, Wika, Wrona, Dębiec (libero) oraz Siltala, Lipiński, Gradowski.

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Bartman, Margarido, Gawryszewski, Kubiak, Holmes, Rusek (libero) oraz Nemer, Violas, Bontje

MVP: Michał Łasko