Zwycięstwo ekipy z Glinek jest tym cenniejsze, że zostało odniesione praktycznie bez Stepahane’a Antigi. Francuz z powodu urazu grał niewiele. Został udanie zastąpiony przez kolegów, w tym głównie przez Marcina Wikę, który otrzymał po zakończeniu meczu statuetkę najbardziej wartościowego zawodnika tego jednostronnego pojedynku.
Mecz zaczął się od udanego ataku ze skrzydła atakującego gospodarzy, Miko Oivanena. Chwilę później było już 2:0 i 3:1, ale bydgoszczanie wzięli się solidnie do roboty. Obie drużyny chciały koniecznie wygrać dlatego jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną na boisku mieliśmy sporo walki i kontrowersji, co zaowocowało dwukrotnym skorzystaniem z systemu Challenge przez oba zespoły. Z minimalnym prowadzeniem z boiska zeszli jednak przyjezdni (8:7). Przy stanie 12:12 przewagę osiągnęli podopieczni trenera Makowskiego. Pomogli im w tym także zawodnicy Trefla, którzy zaczęli popełniać proste błędy. Trener gospodarzy, Dariusz Luks chciał ratować swój zespół poprzez zmiany, lecz nie wniosły one niczego do gry gospodarzy. Gdańszczanie odrobili kilka punktów, ale końcówka seta należała już jednak do Delecty, która wygrała otwierającą mecz partię 25:21.
Początek drugiego seta był podobny do pierwszej odsłony meczu. Wyrównana walka punkt za punkt i na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktową przewagą znowu schodzi Delecta. Po powrocie na boisko serią kapitalnych zagrywek popisał się Wojciech Jurkiewicz i goście wyszli na czteropunktowe prowadzenie (11:7). Później Bydgoszcz kontynuowała dobrą passę, co zaowocowało budowaniem dużego prowadzenia – 16:10. Siatkarze Trefla nie potrafili znaleźć sposobu na udane ataki Antii Siltali i Marcina Wiki. Kolejne zmiany przeprowadzone przez trenera Luksa nie przyniosły pożądanego efektu. Delecta spokojnie dowiozła prowadzenie do końca seta. Kończący atak z lewego skrzydła przeprowadził Siltala i Bydgoszcz znowu wygrywa – 25:21.
Decydującą odsłonę zawodów zawodnicy Trefla rozpoczęli w swoim wyjściowym ustawieniu. Nie widać jednak było po podstawowych graczach niezbędnej motywacji. Na boisko wyszli spięci i pozbawieni pewności siebie, co skrzętnie zaczęli wykorzystywać goście, już na początku seta wychodząc na wysokie prowadzenie, 5:2. O czas poprosił trener Dariusz Luks. Ta krótka przerwa bardzo dobrze wypłynęła na gdańszczan, którzy nie tylko odrobili straty, ale także wyszli na prowadzenie, które utrzymali do pierwszej przerwy technicznej, 8:7. W drugiej części seta, po okresie bardzo wyrównanej gry, znów do głosu doszli siatkarze przyjezdni, którzy prowadzeni przez skutecznego w ataku Marcina Wikę, wyszli na prowadzenie 19:15. To czteropunktowe udało im się utrzymać do końca seta. Tym razem udanym atakiem ze środka zakończył mecz środkowy Delecty, Andrzej Wrona. Delecta wygrywa 25:20, a całe spotkanie 3:0.
MVP meczu – Marcin Wika
Lotos Trefl Gdańsk – Delecta Bydgoszcz 0:3 (21:25, 21:25, 20:25)
Składy zespołów:
Trefl Gdańsk: Hietanen (8), Łomacz (2), Oivanen (16), Serafin (1), Kaczmarek M. (6), Augustyn (7), Kaczmarek B. (libero) oraz Wołosz (4), Szczurek (1), Świrydowicz i Wilk
Delecta Bydgoszcz: Masny (2), Wika (11), Jurkiewicz (3), Konarski (17), Wrona (3), Siltala (10), Dębiec (libero) oraz Antiga i Lipiński (1)