Rafał Bruski mógł przed wyborami przeciąć wstęgę i uroczyście oddać do użytku drugi odcinek Trasy Uniwersyteckiej. Nie będzie mógł się chwalić tą inwestycją.
Rozbudowa Trasy Uniwersyteckiej została wstrzymana. Tartak Bydgoszcz ciągle zajmuje działki przy Ujejskiego, które już dawno temu powinny zostać opróżnione, żeby inwestycja mogła być realizowana.
Dlaczego miasto nie zaoferowało właścicielom tartaku działki zamiennej? W Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym znajdują się przecież tereny uzbrojone, na których można prowadzić działalność przetwórczą.
Bydgoscy radni na próżno podpowiadali prezydentowi przyjęcie takiego rozwiązania. Zapytaliśmy szefa Tartaku Bydgoszcz, czy był zainteresowany taką wymianą. - Jak najbardziej! – odpowiedział Krzysztof Pietrzak. - Nawet poprosiłem prezydenta o spotkanie w tej sprawie.
W zeszłym roku szef tartaku udał się do ratusza, z żoną. W spotkaniu oprócz Rafała Bruskiego uczestniczyli Michał Sztybel i Maciej Gust. - Prezydent powiedział, że teraz jest już za późno i nie ma takiej możliwości - relacjonuje Krzysztof Pietrzak, dodając, że spotkanie było protokołowane, więc łatwo sprawdzić, że takie stwierdzenie padło ze strony prezydenta. - Bzdury kompletne opowiadał, bo na każdym etapie sprawy może dojść do ugody.
Szef Tartaku Bydgoszcz przekazał nam też skan umowy zawartej 10 kwietnia 2017 roku między miastem Bydgoszcz reprezentowanym przez prezydenta Bruskiego a przedsiębiorstwem Kobylarnia. Zakończenie robót przewidziano tam na 30 czerwca 2018 roku, a oddanie drugiego odcinka Trasy Uniwersyteckiej do użytku do 31 lipca 2018 roku.
Plac budowy miał zostać przekazany w maju 2017 roku, a termin rozpoczęcia robót na terenie działek przy Ujejskiego określono na styczeń 2018 roku.
Poprosiliśmy Krzysztofa Pietrzaka o komentarz do dzisiejszej publikacji na portalu bydgoszcz.wyborcza.pl. Dziennikarz Agory przytoczył w niej słowa prezydenta. Rafał Bruski zapowiedział, że poda Skarb Państwa do sądu (wojewoda nie dokonał egzekucji działek przy Ujejskiego), jeżeli Kobylarnia wystąpi z roszczeniem wobec ratusza.
- Kiedy czytam słowa Rafała Bruskiego czy Remigiusza Jaskota, czuję się jak w świecie braci Grimm - wyznaje kpiąco szef znanego bydgoskiego tartaku. – Decyzję ZRID wojewoda wydał we wrześniu 2016 roku. Dlaczego prezydent nie wystąpił od razu o wszczęcie postępowania egzekucyjnego, tylko dopiero po roku?
Krzysztof Pietrzak jest obecnie pełnomocnikiem kilku właścicieli posesji przy ul. Grunwaldzkiej, którzy nie zgadzają się z decyzją wywłaszczeniową.