Policjanci zatrzymali 31-latkę podejrzaną o liczne kradzieże, popełnione również w Bydgoszczy. Kobieta, podając się między innymi za pracownika służby zdrowia, czy pracownika socjalnego, zdobywała zaufanie starszych osób, po czym je okradała.

Bydgoscy policjanci w ostatnim czasie przyjmowali zgłoszenia dotyczące kobiety, która okradała starsze osoby. Sprawczyni podawała się między innymi za pracownicę służby zdrowia, przychodni lekarskiej, czy też pracownika socjalnego. Pod różnymi wymyślonymi historyjkami wchodziła do mieszkań starszych osób i okradała ich z oszczędności. Kradła głównie pieniądze oraz biżuterię. Podczas jednej kradzieży zaproponowała starszej osobie swoją pomoc w zaniesieniu zakupów. Zaoferowana pomoc zakończyła się ograbieniem pokrzywdzonej z pieniędzy i kosztowności  na kwotę ponad 30 tysięcy złotych. Zgłoszeń o podobnej treści było dużo.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy i kryminalni  z bydgoskiego Śródmieścia w końcu wpadli na trop podejrzewanej osoby. Była nią 31-latka, wcześniej notowana, a co więcej, poszukiwana dwoma nakazami aresztowania i doprowadzenia do zakładu karnego.

Trop doprowadził ich do jednego z toruńskich hosteli. Do pomocy w zatrzymaniu podejrzewanej włączyli się też toruńscy kryminalni. Policjanci weszli do pomieszczenia, w którym spodziewali się ją spotkać, ale zastali jej konkubenta.  On też był poszukiwany przez prokuraturę. Chwilę później funkcjonariusze zatrzymali typowaną 31-latkę. Początkowo podawała się za swoją siostrę. Mimo prób wprowadzenia w błąd policjantów, została przewieziona do bydgoskiego policyjnego aresztu.

Śledczy z bydgoskiej komendy postawili zatrzymanej cztery zarzuty kradzieży, których dokonała w warunkach tak zwanej recydywy. Następnie została doprowadzona do prokuratury, gdzie oskarżyciel po jej przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy tymczasowo aresztował 31-latkę na najbliższe trzy miesiące.

- Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone, że podejrzana usłyszy znacznie więcej zarzutów. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że mogła dokonać kilkanaście tego typu przestępstw na terenie Bydgoszczy, Nakła nad Notecią, Lipna oraz Poznania. Wartość kradzieży szacowana jest na kilkaset tysięcy złotych - informuje kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.

Fot. Policja