Tłumy przyciągnął odbywający się w sobotę, 16 listopada, kongres ?Stop ateizacji?. Uczestników przywitał gospodarz Bazyliki św. Wincentego ? Paulo ks. proboszcz Mieczysław Kozłowski CM. Z jego słów wynikało, że w pełni identyfikuje się z organizatorami kongresu.
- Trzeba z mocą wyznawać świętą wiarę. Chcemy przypomnieć wszystkim wierzącym, by żyli w zgodzie ze swoimi przekonaniami, umieli je skutecznie uzasadniać i bronić. Nasz kongres jest inicjatywą katolików, którzy znają nauczanie Kościoła i wcielają je w życie – stwierdził ks. Kozłowski. Przywołał też nauczanie Jana Pawła II, który wyraził pogląd, że bierność jako postawa jest nie do przyjęcia i staje się winą.
Słowa Jezusa Chrystusa z czytanej dzisiaj Ewangelii Łukasza: ?Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?? były punktem wyjścia homilii, którą wygłosił podczas Mszy św. otwierającej kongres ks. biskup dr Wiesław Mering. Ordynariusz włocławski nie ukrywał radości, że zrodziła się taka inicjatywa, gdyż dzięki niej można zobaczyć, jak wielu osobom zależy na sprawach naprawdę ważnych. – Możemy bez trudu oddzielić się od medialnej sieczki, którą karmią codziennie swoich widzów środki masowe przekazu – to drugi, zdaniem ks. Meringa, powód do radości z racji zorganizowania kongresu. Trzecim jest fakt, że odbywa się w regionie kujawsko-pomorskim.
- To oznacza, że mogę zmieniać świat, będąc obywatelem określonej części ojczyzny, mogę zmieniać świat, zmieniając siebie, mogę kochać świat, miłując ziemię rodzinną, mogę bogacić świat, wnosząc wartości, które wyniosłem z rodzinnego domu – wyjaśnił ordynariusz włocławski i rozpoczął nowy wątek rozważań pytaniem, czy takie właśnie powinno być zadanie chrześcijanina. Oczywiście, na temat udziału katolików w życiu społecznym najwięcej ma do powiedzenia papież.
- Nawet ?Gazeta Wyborcza?, różne TVN-y, robią z Ojca Świętego Franciszka autorytet. Próbują zresztą Ojcem Świętym i jego wypowiedziami manipulować tak, żeby móc uderzyć przy okazji w Kościół w Polsce. Nowa wersja starego powiedzenia dyktuje im taki właśnie sposób postępowania: Franciszek tak! Kościół w Polsce nie! Ojciec Święty Franciszek jest dobry, ale Kościół w Polsce zły ? ujawnił bp Mering, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Konferencji Episkopatu Polskiego i poinformował, że niektórych wypowiedzi Franciszka się u nas poza prasą katolicką nie cytuje.
Polskie media nie przytaczają niewygodnych stwierdzeń obecnego papieża. Biskup włocławski przywołał całkowicie przemilczaną opinię Franciszka, że dobry katolik musi mieszać się do polityki, a ten, kto rządzi, musi kochać swój lud.
- Nie można rządzić bez umiłowania ludu i bez pokory. Czy rzeczywiście rządzących w Polsce charakteryzuje miłość do ludu i pokora? – pytał bp Mering i uzupełnił swoją wypowiedź: – Nikt z nas chrześcijan nie może powiedzieć: ja w to nie wchodzę, oni tu rządzą. Ależ nie! Odpowiadam za to, jak rządzą i muszę uczynić wszystko, co w moich siłach, by rządzili dobrze.
Można o to, zdaniem papieża, najlepiej się starać, uczestnicząc jak najpełniej w życiu politycznym. Nie wolno umywać rąk, dobry katolik musi mieszać się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze. Najlepszą rzeczą jest modlitwa, więc powinni katolicy modlić się za rządzących.
- Tej wypowiedzi w ?Gazecie Wyborczej? nie znalazłem, TVN jej nie rozpowszechniał. Ona była dla ludzi tych środowisk nie do przyjęcia. Dlaczego? ? zastanawiał się bp Mering.
Goszczący w Bydgoszczy kapłan przedstawił dwa rozumienia tego, czym jest polityka. Jedno związane z poglądem twórcy tego pojęcia, Arystotelesem, a drugie z praktyką dnia codziennego, czyli sposobem, w jaki traktują politykę rządzący. Grecki filozof uważał, że polityka to sposób rządzenia, który uwzględnia dobro wspólne.
- Dzisiaj o dobru wspólnym już prawie w ogóle się nie mówi – przyznał ze smutkiem ordynariusz włocławski. Do osób zajętych wyłącznie sobą i uznających wiarę w Boga za zbyteczny balast skierował przesłanie Jana Pawła II z 2007 roku : – Wy wszyscy, którzy głosicie śmierć Boga, którzy szukacie śmierci Boga w ludzkim świecie, wstrzymajcie się i pomyślcie, czy śmierć Boga nie niesie w sobie nieuchronnej śmierci człowieka.
Biskupa włocławskiego przygnębia traktowanie polityki jako odskoczni do zdobycia znaczenia, majątku i zaślepiającej władzy. Wtedy w każdym widzi się rywala, konkurenta, zagrożenie, przeszkodę, którą trzeba usunąć albo zneutralizować gromadząc tzw. haki.
- Kłopot w naszej ojczyźnie polega na tym, że to pojmowanie polityki stało się chyba dominujące – oznajmił z żalem.
Zakończył swoją homilię, przypominając słowa prymasów Hlonda i Wyszyńskiego. Ten pierwszy wyznał na łożu śmierci, że zawsze kochał Polskę i będzie się w niebie za nią dalej modlił, a Prymas Tysiąclecia wyjawił: – Miłuję ojczyznę bardziej niż własne serce.
- To od tych wielkich prymasów chcemy się uczyć wartości, by nimi służyć Polsce, rodzinie i Bogu samemu ? zadeklarował ks. bp dr Wiesław Mering.
Po zakończeniu Mszy św. wykład pt. ?Gender ? od tolerancji do totalitaryzmu? wygłosił ks. dr hab. Dariusz Oko, a następnie odbyły się panele dyskusyjne.
Wkrótce opublikujemy dokładną relację z przebiegu kongresu.