Pobliże wyjątkowego dla bydgoszczan miejsca wygląda wyjątkowo paskudnie. Dzikim wysypiskiem zajmą się strażnicy, a ich poczynania będzie obserwować wiceprezydent Anna Mackiewicz.

„To miejsce spacerowe mieszkańców Fordonu” – stwierdził z sarkazmem nasz czytelnik, przekazując kilkanaście zdjęć przedstawiających widok na Dolinę Śmierci od strony Wiatraka przy ul. Bołtucia.

Zapytaliśmy wiceprezydent Annę Mackiewicz, czy zainteresuje się tą sprawą. Okazało się, że nadzorowany przez nią Wydział Gospodarki Komunalnej interweniuje, gdy zanieczyszczone są tereny miejskie. Dzikimi wysypiskami na terenach prywatnych zajmuje się Straż Miejska.

Przekazaliśmy więc municypalnym zgłoszenie czytelnika razem z prośbą zastępczyni prezydenta, aby poinformować ją, kto zajmie się tą sprawą. - Sprawa została przekazana do realizacji do Referatu Fordon Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Strażnicy miejscy w pierwszej kolejności podejmą próbę kontaktu z właścicielem posesji w celu wyegzekwowania uprzątnięcia przedmiotowych odpadów – poinformował nas Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych.