Pan Błażej Bembnista boleje nad fatalnym stanem Doliny Śmierci. W liście do redakcji wyliczył rozliczne zaniedbania: – Dziury, wyrastające korzenie, osuwiska, popękane schody, zero ułatwień dla niepełnosprawnych, zarastająca roślinnością stacja ?Droga do nieba?.

Z fotografii, które nam udostępnił, wyłania się obraz nie przynoszący miastu chluby, jeśli zważyć, że jest to miejsce dla bydgoszczan szczególne. Dolina Śmierci w Fordonie to największa zbiorowa mogiła ofiar hitlerowskich zbrodni na terenie Bydgoszczy. Stanowi symbol działań niemieckiego okupanta prowadzonych z zamiarem wytępienia elity polskiego społeczeństwa.

Zapytaliśmy, kto sprawuje opiekę nad tym miejscem z ramienia Urzędu Miasta. – Dolina Śmierci jest jednym z 22 obiektów grobownictwa wojennego na terenie Miasta Bydgoszczy. Zarządzaniem i utrzymaniem wszystkich obiektów grobownictwa wojennego zajmuje się Przedsiębiorstwo Handlowo?Usługowo Produkcyjne ?NIEKO?. Do obowiązków ww. należy utrzymanie wszystkich obiektów, prace agrotechniczne, utrzymanie dróg, alejek, kwater, sektorów i mogił, karczowanie drzew, usuwanie zagrożeń, sprzątanie, wywóz odpadów oraz wykonywanie prac renowacyjno ? rekonstrukcyjnych na wszystkich obiektach. Zgodnie z zawartą umową na zarządzanie i utrzymanie obiektów grobownictwa wojennego w okresie od 1 lipca 2015 r. do 30 czerwca 2016 r. przeznaczona jest kwota 249.943,12 zł, z czego ok. 40 tys. zł zostanie przeznaczonych na utrzymanie Doliny Śmierci – wyjaśnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.

Zdjęcia, autorstwa Błażeja Bembnisty, ilustrujące stan aktualny zostały wykonane 15 lipca.