69-latek z Inowrocławia w różnych miastach Polski pukał do drzwi mieszkań, dostarczając paczkę wypełnioną makulaturą, mówił, że jest "od syna lub wnuka", pobierał opłatę od 96 do 300 zł i znikał. Oszusta schwytali policjanci z komisariatu na Szwederowie.

Bydgoskich policjantów zaalarmowały osoby nabrane przez oszusta "na paczkę od syna lub wnuka". Scenariusz dostarczenia paczki - niespodzianki był zawsze taki sam. Mężczyzna pukał do drzwi, oświadczał, że jest znajomym syna lub wnuka i dostarcza paczkę, za którą należy uiścić opłatę. Były to różne kwoty od 96 do 300 złotych. Obdarowani paczką - niespodzianką znajdowali po jej rozpakowaniu  drobne zabawki, makulaturę, ulotki i inne „wypełniacze”. Łącznie pokrzywdzeni utracili w ten sposób ponad tysiąc złotych.

Oszust wpadł w ręce policjantów w Bydgoszczy. Okazał się nim 69-letni inowrocławianin. Z przestępczego procederu "dostarczania paczek" zrobił sobie stałe źródło dochodu. Mężczyzna został zatrzymany w miniony piątek (5.10) przez patrol z komisariatu na Szwederowie.

- W toku postępowania policjanci ustalili, że oszust działał również na terenie Poznania, Gniezna i Torunia, a osób pokrzywdzonych jest znacznie więcej. Zatem już dzisiaj wiadomo, że lista czynów, za które 69-latek odpowie, będzie długa. Policjanci, za pośrednictwem prokuratora, wystąpili z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 69-latka. Sąd, po zapoznaniu się z aktami sprawy, przychylił się do wniosku i aresztował mężczyznę na trzy miesiące - poinformowała podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.