39-letni mieszkaniec powiatu grudziądzkiego wracał w nocy samochodem pijany do domu. Zamiast dojechać do celu, wylądował w rowie. Mimo że został ranny, dowlókł się do domu i zasnął. Obudzili go policjanci...
Dzisiaj w nocy (22.09), krótko przed godz. 1:00 w nocy policjanci w Grudziądzu otrzymali zgłoszenie o aucie, które znalazło się w rowie przy drodze w miejscowości Świerkocin. Mundurowi niezwłocznie pojechali sprawdzić, kto mógł "zaparkować" w rowie czerwony samochód marki VW Polo.
W pobliżu nie było kierowcy, ani żadnych świadków. W pojeździe, jak i koło niego były za to ślady krwi. Po śladach krwi policjanci dotarli do jednej z pobliskich posesji. Pomimo pukania nikt nie otworzył funkcjonariuszom drzwi. Na miejsce zostali wezwani strażacy, przy pomocy których policjanci weszli do środka budynku.
Wewnątrz, w jednym z pomieszczeń spał zakrwawiony mężczyzna. Okazał się nim 39-letni mieszkaniec powiatu grudziądzkiego. Mężczyzna miał widoczne rozcięcie na głowie, które zaklejone było… taśmą klejącą. 39-latek był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile. Z uwagi na obrażenia ciała, mężczyznę do szpitala zabrała karetka pogotowia. Policjanci wystąpią o ukaranie 39-latka do sądu za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Kodeks karny przewiduje za to karę do 2 lat pozbawienia wolności.