Sejm uchwalił ustawę o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi 27 września. W trakcie procedowania nad ustawą w senacie Jan Rulewski zgłosił do niej 10 poprawek. Najważniejszą z nich była poprawka częściowo przywracająca możliwość zakupu mieszkań na rynku wtórnym w oparciu o kredytową pomoc państwa.
Jan Rulewski zaproponował, aby pomoc państwa po połowie przewidzianych na ten cel funduszy mogła dotyczyć mieszkań tak z rynku pierwotnego, jak i wtórnego.

Senator Rulewski podzielił płynące głosy krytyki ustawy, że możliwość wykorzystania pomocowego funduszu tylko w odniesieniu do rynku pierwotnego spowoduje wzrost cen nowo budowanych mieszkań. “Przywrócenie popularnej formy zakupu mieszkań, jaką jest rynek wtórny, zapobiegałoby wzrostowi cen na rynku pierwotnym. Poprawka poszerzałaby liczbę beneficjentów, gdyż kwoty pomocy byłyby mniejsze (wskaźnik odtworzeniowy kosztu 0.8 m2). W szczególności pozwalałaby na wykorzystanie zasobów używanych mieszkań w obrębie istniejących granic miast z uzbrojoną infrastrukturą, tak ważną dla młodych małżeństw” – wyjaśnia Jan Rulewski.

Argumentacja senatora nie przekonała jednak większości rządzącej i w tej sytuacji Jan Rulewski zdecydował się na desperackie gesty. – Rząd i Platforma Obywatelska ?przykryli? projekt zabiegiem głosowania bez poprawek! W tej sytuacji Senator uznał, że ustawa stanowi niebezpieczny przechył lobbingowy na rzecz deweloperów i, ironizując, ?zarządził? zbiórkę pieniędzy dla biednych przedsiębiorców, kładąc na pulpicie sejmowym 100 zł – czytamy na stronie internetowej senatora Rulewskiego: janrulewski.pl.