Zamknięty 29 stycznia most Uniwersytecki tak szybko nie zostanie otwarty. Do takiego wniosku można dojść po lekturze oświadczenia Politechniki Gdańskiej, które opublikował dzisiaj portal Radia PiK.

Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej poinformował po zamknięciu mostu Uniwersyteckiego, że "w pełni odpowiada (również prawnie) za bezpieczeństwo mieszkańców i użytkowników dróg na terenie miasta Bydgoszczy", a decyzje w sprawie obecnej awarii mostu Uniwersyteckiego podejmowane są wyłącznie na podstawie szczegółowych analiz, ekspertyz i badań technicznych.

Po tym oświadczeniu wiele instytucji i osób, w tym polityków, wypowiedziało się na temat zamknięcia mostu. Nic jednak nie wskazuje na to, by decyzja ZDMiKP była pochopna.

We wtorek, 2 lutego, prezydent Rafał Bruski, powołując się na oświadczenie medialne rzecznika prasowego Politechniki Gdańskiej Macieja Dzwonnika, który stwierdził, że "w opinii ekspertów z naszej uczelni, analizy przedstawione w dokumencie Pana dr. hab. inż Krzysztofa Żółtowskiego nie upoważniają do podjęcia tak radykalnych kroków, jak natychmiastowe, całkowite wyłączenie obiektu z eksploatacji", poprosił rektora Politechniki Gdańskiej prof. dr. hab. inż Krzysztofa Wildego m.in. o oficjalne stanowisko uczelni, które pozwoliłoby prezydentowi Bydgoszczy jako zarządcy ruchu w mieście na podstawie tej opinii o wystąpienie z wnioskiem do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o zgodę na przywrócenie ruchu pojazdów na uszkodzonym obiekcie mostowym.

W jakiejś mierze odpowiedzią na pismo prezydenta Bydgoszczy jest dzisiejsze oświadczenie Politechniki Gdańskiej w sprawie zamkniętego Mostu Uniwersyteckiego w Bydgoszczy, które opublikował portal Radia PiK.

„W odniesieniu do wczorajszego oświadczenia pragniemy wyjaśnić i wyraźnie zaznaczyć, że w przypadku konstrukcji budowlanych takich jak Most Uniwersytecki w Bydgoszczy, ocena ryzyka wystąpienia katastrofy budowlanej powinna być gruntownie uzasadniona, co wymaga wieloaspektowej i jeszcze bardziej szczegółowej analizy. Obecnie Politechnika Gdańska została zaproszona do współpracy przez projektanta obiektu, firmę Transprojekt Gdański Sp. z o.o., w celu jednoznacznego wyjaśnienia przyczyn awarii oraz jak najszybszego przywrócenia „normalności” komunikacyjnej w Bydgoszczy" - czytamy w oświadczeniu.

W oświadczeniu tym czytamy również, że "wątpliwości budzi, między innymi, fakt, że występowanie deformacji w zakotwieniach lin stwierdzono w lipcu 2020 r., a mimo tego, zgodnie z naszą wiedzą, nie podjęto wówczas decyzji o ograniczeniu ruchu na moście oraz nie prowadzono od tamtego czasu obserwacji obiektu w trakcie ograniczonej eksploatacji", a także że "W obecnej sytuacji priorytetem jest jak najszybsze przywrócenie funkcjonalności mostu mieszkańcom Bydgoszczy, stąd najpilniejszym zadaniem będzie jednoznaczne określenie przyczyn uszkodzeń konstrukcji mostowej oraz opracowanie i wdrożenie programu naprawczego, który umożliwi jak najszybsze dopuszczenie na obiekcie ruchu w częściowym, lub pełnym zakresie".