Szef Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy Paweł Olszewski stwierdził, że w wyborach 12 lipca zdecydujemy, czy monopol władzy totalitarnej zostanie utrzymany czy też nie i czy zwycięży Polska równych szans...
Na ulicy Jatki kampanię wyborczą podsumowali politycy Koalicji Obywatelskiej wspierający w walce o urząd Prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy Paweł Olszewski wybory 12 lipca określił jako najważniejsze po 1989 roku.
- Będziemy decydowali, czy monopol władzy totalitarnej ma się utrzymać czy też nie, czy opowiadamy się za Polską równych szans... - wskazał znaczenie wyborów poseł Olszewski.
O wspaniałej atmosferze kampanii wyborczej prowadzonej przez Koalicję Obywatelską mówił poseł Tadeusz Zwiefka. - Nie pamiętam od wielu, wielu lat tak znakomitej atmosfery, takiej ogromnej chęci rozmowy i takiej zupełnie bezinteresownej chęci przychodzenia, wzajemnego wspierania się i pomagania - zdradził Zwiefka, pozdrawiając przyjaciół z KOD-u, którzy w pobliżu miejsca konferencji prasowej zorganizowali happening (zdjęcia z happeningu w załączonej fotorelacji).
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podkreślił, że kampania wyborcza ujawniła ścierające się dwa różne światy. - Jeden polega na tym, że to w Warszawie już dzisiaj decydują, gdzie są budowane drogi, gdzie są budowane mosty. Wkrótce będą chcieli pewnie także decydować w Warszawie, gdzie będą place zabaw - przedstawił systemowe cechy jednego świata Rafał Bruski i temu światu przeciwstawił inny świat, świat samorządowy. - Kiedy to my, jako reprezentanci, czy to prezydent miasta, wójt, burmistrz, starosta, radni, mają wpływ na to, co się dzieje w ich miastach - tłumaczył Bruski i podsumował: - To są dwie zupełnie skrajne wizje.
- Chciałbym prosić tych wszystkich, którzy nam zaufali, nam włodarzom miasta, mnie osobiście i także radnym - zaufajcie nam, abyśmy mogli wam pomagać, wsłuchać się w wasz głos i reagować... Apeluję, zaufajcie nam, a na pewno wrócą piękne słoneczne dni... - apelował prezydent Bydgoszczy.
Przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy Monika Matowska-Gulczyńska przeciwstawiła dwóch rywalizujących o urząd Prezydenta Polski. - Jesteśmy naprawdę blisko, żeby zmienić prezydenta, który jest niemy, milczący, który boi się obywateli, boi się też prezesa, który boi się rozmawiać z mieszkańcami, boi się rozmawiać z niezależnymi mediami - na prezydenta, który jest otwarty, szczery, który chce się rozliczać przed obywatelami, który wie, jaką wartość mają samorządy, który wie, jak prowadzić politykę zagraniczną - z nadzieją mówiła Matowska-Gulczyńska.