W zeszłym tygodniu informowaliśmy, iż stowarzyszenie Klub Środowisk Twórczych odmówiło podpisania umowy, z której wynikało, że aby korzystać dwa razy w miesiącu z pomieszczenia w Miejskim Centrum Kultury, trzeba się lojalnie zachowywać, czyli nie krytykować polityki kulturalnej w mieście i wszędzie promować ofertę programową MCK.

Czy § 6 pkt 3 przygotowanej przez MCK umowy nie zawiera ostrzeżenia? Jak rozumieć słowa: ?Stronom służy prawo natychmiastowego wypowiedzenia umowy w sytuacji nielojalnego zachowania wobec drugiej strony bądź działania na jej szkodę?? Artyści nie mieli wątpliwości. Mają podpisać lojalkę i trzymać język za zębami.

Marzena Matowska przedstawiła własną interpretację tego zapisu. Napisała w liście do prezesa KŚT: ?Lojalność jest integralnym elementem współpracy, a współpraca właśnie powinna – w naszym głębokim przekonaniu – stanowić podstawę partnerstwa i funkcjonowania w obrębie kultury. Konieczność zachowania ekwiwalentności zobowiązań stron wobec siebie obejmuje niezbędność wskazania równoważących się wartości i działań, które strony sobie oferują.? Uff! Biez wodki nie razbieriosz. Natomiast słowa: ?natychmiastowe wypowiedzenie umowy w sytuacji nielojalnego zachowania?, nie sprawiają żadnego kłopotu w zrozumieniu, o co chodzi.

Dyrektor MCK wyjaśnia w liście: ?zwróciliśmy się jedynie z prośbą o promowanie oferty programowej MCK?. Czy to naprawdę była prośba? Zajrzeliśmy do umowy. Paragraf 3 zawiera trzy punkty. Pierwszy: ?KŚT zobowiązany jest do promowania oferty programowej MCK?, drugi: ?KŚT zobowiązany jest do prezentowania logo MCK?, trzeci: ?KŚT zobowiązany jest do przedstawiania udokumentowanej działalności promocyjnej na rzecz MCK?. Ciekawe skądinąd, czy brak udokumentowanej działalności promocyjnej daje się podciągnąć pod nielojalność.

Piotr Trella podpisał w zeszłym roku zobowiązanie do pozostawienia sali, w której odbywają się zebrania KŚT, w takim stanie, w jakim ją zastał. Nowa umowa inaczej tę sprawę reguluje ?Po każdorazowym spotkaniu realizowanym przez KŚT następować będzie zdawanie pomieszczenia odpowiedniemu pracownikowi MCK celem ustalenia ewentualnych szkód?, czytamy w § 7 pkt 3.

Chyba najlepiej komisyjnie przekazywać pomieszczenie i sporządzać protokół zdawczo-odbiorczy. Dobrze byłoby też wprowadzić rewizję osób uczestniczących w zebraniach, żeby sprawdzić, czy nie wynoszą w kieszeniach lub torebkach odkręconych klamek albo innych części wyposażenia sali.

Wyjątkowo przekonująco wyjaśniła dyrektor Matowska, dlaczego emerytowani twórcy nie mogą jeść przyniesionych przez siebie ciasteczek. ?Każda tego typu placówka posiadająca własny punkt gastronomiczny zobowiązana jest przepisami sanitarno-epidemiologicznymi do szczególnej ostrożności w odniesieniu do spożywanych na jej terenie artykułów spożywczych w tym alkoholu, o którego spożywaniu podczas spotkań byliśmy informowani przez firmę ochroniarską oraz serwis sprzątający.?

List Marzeny Matowskiej do Piotra Trelli otrzymali do wiadomości prezydent i przewodniczący Rady Miasta. Czy ten jego fragment nie ma im aby dać do zrozumienia, iż podczas zebrań RŚT odbywały się głośne libacje alkoholowe, po których sprzątaczki miały dużo roboty? Jeśli tak, to trzeba przyznać, że ów kryptodonos zawiera okruch prawdy. Zdarza się, iż w dniu zebrania KŚT wypadają czyjeś imieniny bądź urodziny. Uczestnicy wypijają wówczas po lampce szampana i odśpiewują gromkie ?Sto lat?.

?Reasumując, stwierdzamy, iż przedłożony Panu projekt umowy nie nosi, zgodnie z naszym przekonaniem i najlepszą wiarą, żadnych znamion podległości bądź stronniczości? – zakomunikowała Marzena Matowska.

My natomiast zachęcamy ją do reasumpcji.