W Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się drugie spotkanie poświęcone dyskusji na temat zapobieżenia katastrofie ekologicznej na terenach pozachemowskich i w Łęgnowie.
Podczas krótkiej konferencji prasowej poprzedzającą plenarne spotkanie w urzędzie wojewódzkim wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz zapowiedział, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadzi badanie wód powierzchniowych. Badaniem objęte zostaną wszystkie stawy, studnie i kanały. Po nich mają odbyć się również badania hydrologiczne. Wojewoda podkreślił, że budżet województwa i miasta nie udźwignie kosztów koniecznych działań, dlatego zadanie to będzie ujęte jako jeden z priorytetów w staraniach rządu o środki z Unii Europejskiej.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Łukasz Schreiber przypomniał, że Zachem dobrze prosperował jeszcze w latach 2006-2007, ale później upadł w wyniku nieudolności poprzedniego rządu. - Od tego rozpoczęły się problemy - wskazał Schreiber i dodał, że należałoby rozwiązać problem dostarczania wody do Łęgnowa. Minister Schreiber uważa, że najlepszym pomysłem byłoby zawiązanie spółki wodnej, która zajęłaby się tym zadaniem. Kolejną niedogodnością w działaniach mających na celu neutralizację skażeń jest objęcie w posiadanie terenu przez wielu właścicieli, które nabyły grunty po przeprowadzeniu likwidacji Zachemu przez syndyka.
W spotkaniu wzięli udział między innymi wicemarszałek Zbigniew Ostrowski, zastępca prezydenta Bydgoszczy Maria Wasiak, parlamentarzyści i samorządowcy z regionu oraz syndyk dawnych zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy.