Inicjatorzy domagający się przywrócenia ulg w przejazdach MZK wystosowali dziś list do radnych PO, w którym stwierdzają: W związku z inicjatywą uchwałodawczą ? projekt uchwały w sprawie zmiany uchwały Rady Miasta Bydgoszczy XLVII/1004/13 z dnia 30 października 2013 roku sprawie ustalenia uprawnień do ulg w opłatach za usługi przewozowe w publicznym transporcie zbiorowym w Bydgoszczy oraz sposobu dokumentowania tych uprawnień prosimy o wyznaczenie spotkania z grupą inicjatywną. Informujemy iż pod projektem uchwały podpisało się około 10 tysięcy mieszkańców Bydgoszczy.
Lider BBP, Bogdan Dzakanowski wyjaśnia, że głos 10 tys. bydgoszczan nie powinien być lekceważony przez radnych. – Niech radni wsłuchają się w głos ludzi ? mówi Dzakanowski i jest pewny, że akcja BPP zakończy się sukcesem. Zapewnia, że z rozmów z radnymi wynika, że projekt nowej uchwały poprą radni: PiS, SLD, Miasta dla Pokoleń i zapewne także niezależny, przewodniczący rady miasta Roman Jasiakiewicz. Dzakanowski skrupulatnie liczy głosy w radzie miasta i oznajmia, że głosowanie nad nową uchwałą powinno zakończyć się wynikiem 16 do 14 dla zwolenników przywrócenia ulg komunikacyjnych w mieście.
Bój toczy się o ulgi dla emerytów, którzy przekroczyli 65. rok życia, dla pracowników MZK i dla krwiodawców. – Będziemy też walczyli o ludzi głuchoniemych ? zapowiada Dzakanowski.
Zapytaliśmy przewodniczącego klubu radnych PO Zbigniewa Sobocińskiego, czy radni jego klubu podejmą rozmowy z BBP. – O czym tu rozmawiać? To jest bicie piany! – odpowiada radny Sobociński. I wyjaśnia, że jego zdaniem, Bogdan Dzakanowski powinien wnieść projekt uchwały pod obrady rady miasta po zebraniu stosownej liczby podpisów. Sobociński przestrzega też pomysłodawców wprowadzenia ulg przed tym, że jeśli ulgi zostaną wprowadzone, to pomysłodawcy muszą wskazać, ile to będzie kosztowało i jak zamierzają pokryć stratę dla budżetu, która powstanie w wyniku uchwalenia nowej uchwały.
- Pan Dzakanowski chce zaistnieć przed wyborami ? twierdzi radny PO. – Nie wie tylko, jak to dobrze zrobić.