Z komunikatów, które Straż Miejska przesyła do mediów wynika, że w lipcu zajmowała się głównie sprawami związanymi ze spożywaniem alkoholu. Kiedy czyta się opisy poszczególnych zdarzeń, ma się ochotę zadać pytania uzupełniające.

?W dniu 09.07.2015 r. ok. godz. 17:55, strażnicy patrolując ul. Skłodowskiej-Curie zauważyli mężczyznę, spożywającego na ławce alkohol? – głosi komunikat Straży Miejskiej. Powodem do chluby jest, że funkcjonariusze go złapali, chociaż na ich widok próbował uciec. Nas interesuje bardziej inna sprawa Dlaczego patroluje się w jasny dzień ruchliwą ulicę w centralnej części miasta, a nie ma strażników z dala od centrum, w miejscach, gdzie biesiady pod chmurką są na porządku dziennym, a po zmroku strach wychodzić z domu?

?W dniu 23.07.2015 r. o godz.10:45 na ul. Przemysłowej w Bydgoszczy, patrol wspólny Policji i Straży Miejskiej zauważył pojazd marki Audi 80, którego kierowca nerwowo zachowywał się na widok radiowozu. Pojazd został zatrzymany do kontroli. Od kierowcy wyczuwalna była wyraźna woń alkoholu. Został poddany badaniu stanu trzeźwości – wynik 0,86?? – opisała kolejny sukces Straż Miejska.

Zżera nas ciekawość, na czym polegało nerwowe zachowanie kierowcy. Chcemy wiedzieć, jak powinniśmy się zachowywać, żeby nasze zachowanie nie zostało przez strażników uznane za nerwowe. Nasza praca zmusza nas często do pośpiechu, a to może zostać uznane za podejrzane.

Na stronie internetowej Straży Miejskiej znajduje się ramka ze statystyką dnia. Dowiadujemy się, ile ujawniono wykroczeń czy ile osób wylegitymowano. Nas interesowałaby informacja, ile danego dnia, za co i na jaką kwotę Straż Miejska wystawiła mandatów, no i oczywiście, ile założyła blokad na koła i ile razy wzywała laweciarza.

Ze statystyki dnia 25 lipca wynika, że ujawniono 89 wykroczeń. Codziennie ujawnia się ich kilkadziesiąt. A media zostały poinformowane w tym miesiącu o kilku interwencjach związanych ze spożywaniem alkoholu. Tak powinniśmy opisywać działalność Straży Miejskiej. Ani słowa o podstawowej działalności, jaką jest wykonanie planu finansowego.

W zeszłym roku bydgoska Straż Miejska wystawiła 7442 mandaty fotoradarowe na kwotę 1,3 mln zł. Musi też zapewnić wpływy do budżetu z tytułu złego parkowania. Łatwe ofiary stanowią rowerzyści. Starczy się ustawić w miejscu, gdzie ulica jest ruchliwa, a chodnik całkiem pusty. Większość rowerzystów nie oprze się pokusie, żeby jechać chodnikiem. Na to tylko czekają strażnicy. Po godzinie mają wyrobioną dzienną normę mandatową.