Ponad 1130 litrów nielegalnego spirytusu odkryli dzielnicowi z bydgoskiego Błonia na Okolu. Rozdzielnia trefnego alkoholu przestała działać.
W niedzielę (22 września) dzielnicowy z bydgoskiego Błonia dowiedział się, że jeden z mieszkańców Okola przechowuje spore ilości nielegalnego alkoholu. Taka wiadomość wymagała sprawdzenia. Koło południa wspólnie z drugim dzielnicowym pojechał pod ustalony adres. Tam zastali 51-letniego właściciela posesji, który okazywał duże zdenerwowanie.
Dzielnicowi zauważyli, że przed pomieszczeniem gospodarczym stoi zbiornik typu Mauser z zawartością bezbarwnej cieczy w ilości około 50 litrów. Natomiast po sprawdzeniu dwóch pomieszczeń gospodarczych znaleźli kolejne zbiorniki o pojemności 1000 litrów. Jeden z nich był pusty.
W jednym ze zbiorników znajdowała się ciecz o zapachu i konsystencji alkoholu. Obok stała paleta z pustymi plastikowymi butelkami o pojemności około 1 litra. W kolejnym pomieszczeniu znaleźli 200-litrową beczkę, z której poprowadzony był wąż do butelek stojących na stoliku. Część butelek była już wypełniona cieczą. Dzielnicowi zauważyli też maszynę do sortowania papierosów oraz gotowe etykiety z nadrukiem jednej ze znanych firm produkujących wyroby tytoniowe.
Po takim odkryciu plicjanci wezwali ekipę dochodzeniowo-śledczą. O sytuacji zostali też powiadomieni funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, którzy przyjechali na miejsce. Wspólnie z policjantami przeprowadzili oględziny. Po dokładnym przeszukaniu posesji funkcjonariusze ujawnili łącznie 1134 litry wyrobów spirytusowych, z czego 1000 litrów to alkohol o stężeniu 97%, a 134 litry to alkohol o stężeniu 84%.
Wstępnie oszacowano, że działanie mężczyzny naraziło Skarb Państwa na straty w wysokości blisko 63 tysięcy złotych. W przypadku nielegalnego tytoniu uszczuplenie Skarbu Państwa z tytułu nieuiszczonej akcyzy określono na ponad 1500 złotych. Urządzenia i nielegalny towar zostały zarekwirowane przez funkcjonariuszy KAS-u. Policjanci zatrzymali 51-letniego mężczyznę, który trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj (23 września) śledczy z bydgoskiego Błonia postawili podejrzanemu zarzut przestępstwa i wykroczenia z kodeksu karno-skarbowego, a materiały sprawy trafiły do Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Toruniu.