O wyniku badań lekarskich poinformowała portal bydgoszcz24.pl pomocniczka bydgoskiego zespołu:
- Lekarze po przeprowadzeniu badań stwierdzili, że mam skręcenie wiązadeł piszczelowych. Maksymalnie będę pauzować sześć tygodni. Liczę jednak na to, że szybciej pomogę dziewczynom w lidze ? zaznacza Karolina Pancek.
Maciej Pietrzyk, rzecznik prasowy KKP Bydgoszcz poinformował, że klub należycie zaopiekuje się zawodniczką:
- Dla nas nieobecność Karoliny to ogromna strata. Zapewnimy jej profesjonalną rehabilitację, aby jak najszybciej wróciła do zdrowia ? mówi rzecznik KKP.
Niedzielne spotkanie było niezwykle dramatyczne. Piłkarki obu drużyn nie szczędziły sobie razów, aby zwyciężyć w tym arcyważnym meczu. Każda wygrana jest ogromnie ważna w sytuacji, gdy w ekstralidze jest do rozegrania zaledwie osiemnaście kolejek. Podkreśla to trener bydgoszczanek Sławomir Malicki:
- Jeżeli gramy tylko osiemnaście spotkań, to musimy dosłownie bić się o każdy punkt. Dlatego przed meczem z Tomaszowem Mazowieckim dużo rozmawialiśmy z dziewczynami. Wyszły do meczu jak na wojnę i ją wygrały. Musimy pamiętać o tym, że jeszcze przed nami spotkania z Unią Racibórz i Medykiem Konin. Trudno nam w tych meczach szukać zwycięstwa ? zaznacza trener KKP MAX-Sprint.
Sławomir Malicki podkreśla konsekwencję, z jaką jego zawodniczki walczyły o zwycięstwo:
- Cieszę się ogromnie, że tak walczyły, ale także z tego, iż znakomicie realizowały przedmeczowe założenia. Graliśmy sporo bocznymi sektorami boiska. Gdyby boisko nie było w takim stanie, to więcej dośrodkowań byłoby kierowanych do Magdy Siekierskiej. Optymizmem napawa mnie także odrodzenie Anny Pawłowskiej i gra młodziutkiej Marty Wiśniewskiej. Do Raciborza jedziemy po naukę. Możemy się uczyć jedynie od najlepszych. W meczu z Unią na pewno poza Pancek nie zagra Agata Kutnik. W jej przypadku, wolę nie ryzykować odnowienia urazu przed ważnym dla nas spotkaniem z Katowicami. Z przyczyn rodzinnych nie zagra także Natalia Makowska ? informuje trener bydgoskiego zespołu.