Dzisiejszy mecz swą dramaturgią i zwrotami akcji mógłby wypełnić kilka spotkań ligowych. Pałac przegrał, ale na otarcie łez zdobył punkt.

Gładko i pewnie wygrany pierwszy set nie zapowiadał emocji, które nadeszły w kolejnych odsłonach. Podopieczne Rafała Gąsiora dyktowały warunki na parkiecie, a łodziankom udało się zdobyć zaledwie 16 pkt. Drugi set pokazał jednak, że dzisiejsze spotkanie będzie meczem walki. Zmobilizowane łodzianki wyszły na prowadzenie 11:5. Szybko ją jednak roztrwoniły, bo nasze doprowadziły do remisu 12:12, a w końcówce prowadziły nawet 24:21. Jednak wtedy coś się zacięło, a duet łodzianek Pycia – Mikołajewska, udanie zakończył blokiem partię dla Budowlanych.

Trzecia partia to na początku przewaga przyjezdnych, a przerwy i zmiany nie poprawiały gry bydgoszczanek. Nadzieje przywróciła dobrym wejściem Zuzanna Czyżnielewska, ale oba zespoły punkty zdobywały solidarnie. W samej końcówce seta bardziej odporne bydgoszczanki szybciej “doszły” do 25 pkt. niż rywalki (23 pkt.). Niestety, w czwartym secie role się odwróciły i wygrały go łodzianki (25:23), doprowadzając do tie-breaka.

W siatkarskiej dogrywce Pałac prowadził 3:0, 6:3, 8:5, 13:9. Gdy brakowało już tylko 2 pkt. bydgoszczanki zatraciły impet, a do gry weszły przyjezdne, które zdobyły 4 pkt. pod rząd. I mecz się odwrócił w najgorszym z możliwych momentów, a rozczarowane z parkietu schodziły, niestety, bydgoszczanki.

Fotoreportaż z meczu można zobaczyć: TUTAJ

Pałac – Budowlani Łódź 2:3 (25:16, 24:26, 25:23, 23:25, 15:17)

Pałac: Mazurek, Adams, Grejman, Schulz, Martinez, Liliom, Kuehn-Jarek (libero) oraz Wójcik, Dos Santos, Mikołajewska