W meczu 8. kolejki rundy zasadniczej Energa Basket Ligi Enea Astoria pokonała w Szczecinie Kinga 87:85.
Enea Astoria przegrała dotąd cztery mecze we własnej hali. Natomiast w meczach wyjazdowych bydgoszczanie spisują się rewelacyjnie. Dzisiaj pokonali drużynę ze ścisłej czołówki i niepokonaną dotąd we własnej hali - Kinga Szczecin.
Mecz w Szczecinie pełen był zwrotów wydarzeń. Astoria w mecz weszła bardzo dobrze. Po 10 minutach gry prowadziła różnicą pięciu punktów (12:17). W drugiej kwarcie na parkiecie niepodzielnie rządzili już gospodarze. King zaliczył serię 16:2. Szczecinianie prowadzili nawet różnicą 11 punktów, ale ostatnią akcję 2+1 przed przerwą zaliczył Kris Clyburn (39:31).
W trzeciej kwarcie bydgoszczanie zagrali koncertowo w ataku, zdobywając aż 35 punktów i Astoria ponownie prowadziła (61:66). King na minutę przed końcem meczu doprowadził do remisu (83:83), ale kilka sekund później "trójkę" trafił A.J. Walton, na co gospodarze odpowiedzieli jedynie koszem McCauleya. Walton dołożył jeszcze punkt z rzutów wolnych, a w ostatnich 33 sekundach gospodarze kompletnie się pogubili, notując stratę, a potem nie potrafili przerwać akcji bydgoszczan faulem.
King Szczecin - Enea Astoria Bydgoszcz 85:87 (12:17, 27:14, 22:35, 24:21)
King: Cleveland Melvin 20, Ben McCauley 19 (12 zb), Paweł Kikowski 15, Dustin Ware 8, Thomas Davis 2 oraz Jakov Mustapić 16, Adam Łapeta 5, Dominik Wilczek 0, Mateusz Bartosz 0.
Enea Astoria: A.J. Walton 24, Kris Clyburn 21, Mateusz Zębski 8, Michał Nowakowski 7, Adam Kemp 2 oraz Michał Aleksandrowicz 10, Łukasz Frąckiewicz 9, Marcin Nowakowski 3, Michał Krasuski 3, Dorian Szyttenholm 0, Paweł Kopycki 0.