W meczu 11. kolejki rundy zasadniczej Energa Basket Ligi Enea Astoria Bydgoszcz pokonała w Gdyni Asseco Arkę 75:78 (20:15, 19:22, 11:16, 25:25).
Koszykarze Astorii, mimo braku w składzie Michała Chylińskiego i Pauliusa Dambrauskasa, rozegrali w Gdyni świetny mecz i pokonali faworyzowaną Arkę.
Gospodarze z impetem rozpoczęli mecz. Bydgoszczanie doszli do głosu, gdy Arka prowadziła 15:6. Celne trafienia zza linii Marcina Nowakowskiego i Michała Aleksandrowicza pozwoliły odrobić część straty, ale po 10 minutach gdynianie wygrywali pięcioma punktami. Była to jednak jedyna kwarta wygrana przez gdynian.
W II kwarcie bydgoszczanie zmniejszyli prowadzenie do dwóch punktów. Najpierw do remisu (31:31) doprowadził Łukasz Frąckiewicz, a na czoło Astoria wyszła w ostatniej minucie II kwarty po "trójce" Tomisłava Gabricia (37:36). Gospodarze jednak po rzutach wolnych Przemysława Żołnierewicza utrzymali prowadzenie (39:37).
Do zwycięstwa poprowadził bydgoszczan Corey Sanders. Po jego "trójce" w połowie III kwarty szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę Astorii (47:45). W samej końcówce tej odsłony dzięki akcji Jakuba Nizioła bydgoszczanie po 30 minutach prowadzili 53:50.
Na początku IV odsłony prowadzenie w meczu zmieniało się czterokrotnie. W 34 min. meczu "trójka" Sandersa wyprowadziła Astorię na prowadzenie (62:60), którego nie oddała do końca spotkania.
Asseco Arka Gdynia - Enea Astoria Bydgoszcz 75:78 (20:15, 19:22, 11:16, 25:25)
Asseco Arka: Przemysław Żołnierewicz 20, Adam Hrycaniuk 14, Igor Wadowski 12, Filip Dylewicz 11, Wojciech Czerlonko 7, Mikołaj Witliński 3, Mateusz Kaszowski 0, Marcin Malczyk 0.
Enea Astoria: Corey Sanders 30, Marcin Nowakowski 16, Tomislav Gabrić 11 (11 zb.), Łukasz Frąckiewicz 10, Markus Loncar 5, Michał Aleksandrowicz 3, Jakub Nizioł 3, Michał Krasuski 0, Dorian Szyttenholm 0.