Trudno przesądzać o wartości bydgoskiego zespołu po pierwszym meczu nowego sezonu PlusLigi. Jednak zaskakująco łatwa wygrana olsztynian sygnalizuje, że Transferowi będzie niezwykle trudno dorównać poziomem gry do rewelacji poprzedniego sezonu – Delecty. Kłopoty z przyjęciem zagrywki, proste błędy pozwoliły akademikom z Częstochowy bez problemu rozgromić gospodarzy w pierwszym secie.

Druga partia również była pod pełną kontrolą przyjezdnych. Transfer próbował zatrzymać rozpędzonych gości, ale bezskutecznie. Trzecią partię lepiej rozpoczęli siatkarze Transferu i osiągnęli kilkupunktową przewagę. Co ważne, w samej końcówce, gdy ważyły się losy seta, bydgoszczanie Jurkiewicz i Wika przypomnieli sobie, że w ubiegłym sezonie to do nich często należało ostatnie uderzenie piłki.

W tej sytuacji czwarty set miał dać odpowiedź, czy w trzecim goście doznali przejściowej zadyszki, czy gospodarze złapali właściwy rytm gry. Po obiecującym początku, gospodarze zmuszeni zostali do uznania wyższości akademików z Częstochowy.

Częstochowianie okazali się wyraźnie lepsi w podstawowych elementach gry. O ich przewadze najlepiej świadczą statystyki: zdobyli 48 pkt. z ataku (Transfer – 39) i 15 po bloku, gdy bydgoszczanie zaledwie 6. Siatkarze Transferu, powtórzyli wczorajszy rezultat siatkarek Pałacu. Z tą różnicą, że Pałac przegrał z ligowym potentatem, a Transfer z średniakiem z ubiegłego sezonu.

MVP: Michał Bąkiewicz

Transfer – AZS Częstochowa 1:3
(13:25, 19:25, 26:24, 20:25)

Transfer Bydgoszcz: Salas, Janeczek, Jurkiewicz, Zniszczoł, Wika, Portuondo, Bonisławski (libero) oraz Sieńko, Waliński, Nowakowski
AZS Częstochowa: Kozłowski, Kamiński, Vesely, Kaźmierczak, Hebda, Bąkiewicz, Piechocki (libero) oraz Murek, Kaczyński.