Policyjny patrol zatrzymał 34-letniego mieszkańca Fordonu pod zarzutem prowadzenia samochodu pod wpływem narkotyków, posiadania narkotyków oraz nielegalnego posiadania broni.
W miniony poniedziałek (30 września) wieczorem policjanci z fordońskiego komisariatu, patrolując ulicę Igrzyskową, obserwowali seata zaparkowanego w pobliskim lasku. Siedzący za kierownicą auta mężczyzna, na widok funkcjonariuszy, dynamicznie ruszył i zaczął oddalać się w kierunku ulicy Akademickiej. Mundurowi ruszyli za nim. Kiedy zatrzymał się przy jednym z pobliskich sklepów monopolowych policjanci wylegitymowali mężczyznę.
34-latek zachowywał się bardzo nerwowo. Podczas kontroli, policjanci znaleźli na siedzeniu pasażera szklaną lufkę z zielonym suszem. Wtedy funkcjonariusze postanowili sprawdzić jego mieszkanie.
Po przeszukaniu pomieszczeń mundurowi znaleźli między innymi woreczki ze zbryloną substancją, białym i niebieskim proszkiem, tabletki, susz roślinny, szklane lufki z zawartością zielonego suszu, elektroniczną wagę oraz ponad 600 pustych tzw. dilerówek. Zarekwirowali też pistolet z pustym magazynkiem. 34-latek został zatrzymany.
W bydgoskiej komendzie zatrzymany został przebadany na zawartość narkotyków. Z testu wynikało, że w jego organizmie znajduje się THC. Do dalszych badań została pobrana krew. Badania narkotesterem zabezpieczonych substancji wykazały, że są to zakazane środki odurzające: marihuana, metaamfetamina, amfetamina oraz ekstazy. Wtedy 34-latek trafił do policyjnego aresztu.
Śledczy z Fordonu na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego postawili podejrzanemu zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających, posiadania narkotyków, a także nielegalnego posiadania pistoletu. Ze wstępnej opinii biegłego wynika, że na zarekwirowaną broń wymagane jest zezwolenie.
Dzisiaj (2 września) 34-latek trafi przed oblicze prokuratora, który zadecyduje o jego dalszym losie. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8 i zakaz prowadzenia pojazdów.