Trener Zulte Waregem Francky Dury komplementował piłkarzy Zawiszy po pierwszym meczu eliminacji do rozgrywek grupowych Pucharu Europy. – To był dla nas bardzo trudny mecz – powiedział o wygranej przez Belgów 2:1 potyczce. Dyplomatycznie odpowiedział, że nie dostrzega różnic między polską a belgijską piłką nożną. Dodał, że w bydgoskim zespole grają i Portugalczycy, i Brazylijczycy, więc Zawisza wyłamuje się z określenia “polska piłka”. Podkreślił jednak, że jego zespół awansował i z powodzeniem grał w poprzednich rozgrywkach. – Różnica w stosunku do roku ubiegłego jest taka, że w tym roku jesteśmy lepiej przygotowani – podkreślił. Dodał jednak, że 2:1 to niebezpieczny wynik i dlatego jego drużyna będzie musiała jutro strzelić bramkę. Na pytanie, czy mierzą w tym roku w Puchar Europy odpowiedź padła, że wszystko jest możliwe.

Z optymizmem na rewanż patrzy również obrońca zespołu z Waregem Steve Colpaert. – Wiele nauczyliśmy się w pierwszym meczu z Zawiszą. Jutro to wykorzystamy – powiedział.

Po konferencji prasowej Belgowie wybiegli na murawę bydgoskiego stadionu. W ich wykonaniu trening też miał charakter dłuższej rozgrzewki i pobiegania po boisku – podobnie jak godzinę wcześniej uczynili to zawodnicy Zawiszy.