Rywalizacja przeniesie się teraz do Poznania i mamy nadzieję, że nasi koszykarze odniosą w Wielkopolsce choć jedno zwycięstwo. Wówczas decydujący o awansie mecz odbędzie się w Bydgoszczy. ?Astę?, co trzeba podkreślić jak zawsze wspaniale dopingował klub kibica, który dodawał sił naszym koszykarzom w najgorętszych momentach rywalizacji.

Mecz rozpoczął wejściem pod kosz Tomasz Baszak, a już po chwili Marek Sobkowiak podwyższył prowadzenie Politechniki. Pierwsze punkty dla Astorii zdobył spod kosza Paweł Lewandowski, ale Franz Astoria od początku meczu miała problem z dokładnym rozegraniem akcji. Sporo kłopotów sprawiał także aktywny rozgrywający Paweł Hybiak umiejętnie penetrujący strefę podkoszową. AZS prowadził w 6 minucie ?tylko? 18:10 wyłącznie dzięki skuteczności Pawła Lewandowskiego i Sebastiana Laydycha. Obaj zdobyli wszystkie punkty dla ?czarno-czerwonych?. Astoria powtarzała proste błędy ? brak zastawiania przeciwnika, brak właściwej komunikacji i niewykorzystywanie najprostszych zdawałoby się sytuacji (sam na sam z koszem Wojciecha Szafranka). Dlatego goście pierwszą odsłonę wygrywają 24:18.

Druga kwarta to kolejne popisy Pawła Hybiaka. Prowadzący grę Poznania ?wjeżdżał? pod kosz Astorii, uzyskując kolejne trafienia lub oddawał piłkę lepiej ustawionym kolegom. W 13 minucie przyjezdni prowadzili 30:18, a trener Franz Astorii Jarosław Zawadka poprosił o kolejną przerwę. Na boisko bydgoski szkoleniowiec wprowadził rezerwowych, ale nie zmieniło to obrazu gry. W 15 minucie poznaniacy prowadzili już 36:18, a w 17 min. 40:21. W końcówce Franz Astoria minimalnie zmniejszyła przewagę AZS-u Poznań, ale i tak pierwszą połowę przegrała wysoko 42:28.

Druga połowa to ciąg dalszy kłopotów Astorii. Filip Czyżnielewski dwukrotnie łatwo ?puścił? w obronie, a podopieczni Jarosława Zawadki znowu mieli problem z dokładnym rozegraniem akcji. Politechnika powiększała przewagę. W 27 minucie wynosiła już 18 pkt. i nic nie wskazywało, że może być lepiej. W bydgoskim zespole brakowało zdecydowanego lidera. Z kolei szkolne błędy w defensywie pozwalały Poznaniowi na łatwe zdobycze zza linii 6,75 m, na które odpowiadał tylko Sebastian Laydych. Wynik po trzeciej kwarcie 67:51 dla gości, którym do tego prowadzenia wystarczyło jedynie wykorzystać słabą dyspozycję Franz Astorii.

Czwarta część to wreszcie większa aktywność i dokładność bydgoszczan. Przy ogłuszającym dopingu całej hali ?Asta? zaczęła szaloną pogoń. Punkty Barszczyka, Bierwagena spowodowały, że przewaga Politechniki wynosiła w 34 min. tylko 10 punktów (59:69). Oglądający na stojąco mecz fani wywierali ogromną presję na koszykarzach AZS-u. Po akcji za 2 Bierwagena i Pagacza było tylko 73:65 i 73:66 dla Poznania. Niestety, w końcówce spotkania proste straty popełnili Bierwagen i Lewandowski i na 2 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego Franz Astoria przegrywała 79:68. Mecz wygrała AZS Politechnika 83:74 wyrównując stan finałowej rywalizacji na 1:1.

Franz Astoria ? AZS Politechnika Poznań 74:83 (18:24, 10:18, 23:25, 23:16)

Punkty w meczu zdobywali:

Franz Astoria: Mateusz Bierwagen 20, Sebastian Laydych 16, Dorian Szyttenholm 9, Paweł Lewandowski 9, Adrian Barszczyk 6, Wojciech Pagacz 5, Adrian Adryańczyk 5, Filip Czyżnielewski 4, Wojciech Szafranek 0, Patryk Rąpalski 0.

AZS Politechnika Poznań: Paweł Hybiak 21, Tomasz Baszak 17, Maciej Rostalski 13, Paweł Stankiewicz 9, Marek Sobkowiak 8, Tomasz Gierwazik 7, Michał Szydłowski 6, Konrad Rzeczkowski 2, Karol Tkacz 0, Filip Kowalewski 0,