O plakatach Jakuba Kaji i pisarstwie Krzysztofa Derdowskiego witający stłoczonych słuchaczy Jacek Soliński powiedział, że łączy je w akcie twórczym umiejętność ?bycia tu i teraz? w otoczeniu, jakim żyjemy. Jak powieści Derdowskiego są literaturą moralnego niepokoju, tak Jakub Kaja, choć językiem nowego pokolenia, potrafi nawiązać do najlepszych tradycji polskiego plakatu.
Krzysztof Derdowski opowiedział o bohaterze swojej najnowszej powieści ?Wstyd?, profesorze literatury na uniwersytecie, zajmującym się socrealizmem. Fragmenty powieści czytane przez Mieczysława Franaszka nagradzane były oklaskami zarówno przez starszych słuchaczy pamiętających ?wstyd? siermiężnych czasów PRL-u, ale i młodych uczestników spotkania, bo ludzkie dramaty i dylematy moralne dla autora istnieją niezależnie od czasu, zawsze nam towarzyszą, są indywidualne: ?każdy ma osobistą Polskę, każdy ma swój stan wojenny?. Derdowski z sukcesem zaciekawił słuchaczy swoją opowieścią, bo po spotkaniu do pisarza ustawiła się długa kolejka osób z kupionym egzemplarzem ?Wstydu? po autograf z dedykacją.
Jakub Kaja swoją twórczość na plakatach określił krótkim stwierdzeniem: – W moim przekazie chcę być przechodniem, przejrzystym, niewidzialnym, z aparatem fotograficznym w ręku.
Lampka wina i kuluarowe rozmowy zawsze kończyły spotkania w ?Galerii?. Dzisiaj wyczuwało się wyjątkowość chwili. Następnego spotkania nie będzie już przy Pomorskiej 48, bowiem 22 marca Galeria Autorska wraca na Chocimską, jak w 1983 r. Ktoś zakrzyknął: ?Schodzimy do podziemia!?.
Jacek Soliński podziękował wszystkim za obecność i zapowiedział, że środowisko skupione wokół pewnych wartości nie zwija sztandaru, a tworzyć będzie obieg kultury niezależnej. Głos też zabrał nieoceniony mistrz Jerzy Puciata z apelem o pomoc dla Galerii, tę materialną, jak i środowiskową. – Pamietamy czasy, kiedy poczucie niezależności i wolność przestrzeni dawał nam Kościół. Teraz są mimo wszystko inne możliwości, wykorzystajmy je! – zaapelował.
Dziękujemy za to, co było, prosimy o więcej. Jesteśmy nienasyceni ? to stwierdzenie zakończyło wieczór.
Więcej zdjęć z ostatniego spotkania na Pomorskiej można zobaczyć: TUTAJ