- My talonu nie dostaliśmy - poskarżył się dzisiaj podczas konferencji prasowej zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel, komentując w ten sposób informacje o przekazaniu gminom w Kujawsko-Pomorskiem  czeków z Funduszu Inwestycji Samorządowych jako wsparcia rządu na podtrzymanie w gminach i powiatach inwestycji lokalnych.

Skarbnik miasta Piotr Tomaszewski powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej w ratuszu, że z zaskoczeniem przyjmuje kolejne informacje na temat rządowej pomocy samorządom, która ma zrekompensować straty wywołane lockdownem w czasie epidemii. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania w Fordonie w poniedziałek, 22 czerwca, poinformował, że Bydgoszcz otrzyma z tego tytułu 63 mln zł.

Piotr Tomaszewski stwierdził, że powstał chaos informacyjny związany z zapowiedzianą pomocą rządu dla samorządów. Skarbnik powiedział, że po spotkaniu reprezentacji samorządów z wicepremier Jadwigą Emilewicz  we wtorek, 23 czerwca, samorządy poproszone zostały o zaopiniowanie projektu uchwały Rady Ministrów dotyczącą sposobu podziału pieniędzy miedzy samorządy w terminie do 24 czerwca. Tymczasem wczoraj i dzisiaj, jeszcze przed upływem terminu przewidzianego na konsultacje, posłowie PiS wręczali  na spotkaniach w Kujawsko-Pomorskiem czeki z wpisanymi konkretnymi kwotami wsparcia, które otrzymają w ramach Funduszu Inwestycji Samorządowych.

- Nie twórzmy gry politycznej wokół rządowej pomocy - zaapelował skarbnik Bydgoszczy i dodał, że nie ma jeszcze żadnych przepisów prawnych, na podstawie których można byłoby się zorientować, na jaką pomoc może liczyć Bydgoszcz i jak pozyskać obiecane przez premiera Morawieckiego 63 mln zł.

- My talonu nie dostaliśmy - powiedział zastępca prezydenta Michał Sztybel i wskazał, że miasto Bydgoszcz liczy na pełne zrekompensowanie strat, które związane są z pandemią. - Chcemy, żeby ta kwota była taką, którą samorządy straciły. I to jest najważniejszy postulat - podkreślił zastępca prezydenta Bruskiego. - Każdy pieniądz samorządy mądrze wydadzą, bo robią to lepiej niż to się robi z poziomu państwa - dodał zastępca prezydenta Bruskiego.

Michał Sztybel i Piotr Tomaszewski podkreślili, że liczą na szybką pomoc rządu. Pieniądze powinny wpłynąć w takim terminie, żeby jeszcze w lipcu można było je podzielić, gdyż - jak wiceprezydent Sztybel opisał sytuację związaną z inwestycjami - w wyniku pandemii "od kilku miesięcy problemem nie jest jak budować, tylko z czego rezygnować".

Zdjęcia: Jacek Nowacki