Mecz Zawisza rozpoczął z Vahanem Geworgianem, który jest planowany na filar bydgoskiego zespołu. I nie zawiódł: pierwszą bramkę zdobył już w 12 minucie spotkania. Doskonale znany z polskich boisk – grał w Wiśle Płock, Jagiellonii Białystok, ŁKS Łódź i KSZO Ostrowiec – Geworgian doskonale rozumiał się na boisku z kolegami, z którymi poznał się dopiero parę dni temu. Na przerwę Zawisza schodził z wynikiem 2:1 – drugą bramkę strzelił Błąd.
Druga połowa to prawdziwy festiwal strzelecki. W 65 minucie gol Leśniewskiego dał Zetce prowadzenie 3:1, ale już minutę później było 3:2. Do końca spotkania trafiał już tylko Zawisza: 78 i 87 minuta Majkowski i na koniec spotkania kolejny raz Leśniewski.
Zawisza rozpoczął mecz w składzie: Witan, Ilków-Gołąb, Oleksy, Warczachowski, Jankowski, Klofik, Markowski, Geworgian, Błąd, Masłowski, Leśniewski. Swoje umiejętności po zmianach zaprezentowali również Zapała, P. Cuper, P. Kanik, Maziarz, Piętka, Jackiewicz, Wójcicki, Majkowski.
Kibice przyszli na stadion Zawiszy nie tyle dopingować, wszak to jedynie kolejny ze sparingów, ale przede wszystkim domagać się zmian personalnych w klubie. Osią konfliktu jest zatrudniony przez właściciela Zawiszy, Radosława Osucha, prokurent spółki – Adam Ziółkowski. Ten 27-letni niedoszły radny, startował z listy Platformy Obywatelskiej, jak twierdzą kibice jest szwagrem prezesa LPKiW “Myślęcinek” – Marcina Heymanna, który również próbował zostać radnym z listy PO. Z tym samym skutkiem. Kibice jednak obok upolitycznienia klubu, protestują przeciw Ziółkowskiemu z innych powodów. W wyraźny sposób sugerują, że Ziółkowski jest zagorzałym kibicem Polonii, do tego stopnia, że jak piszą: “Wiemy też, że barwy naszego klubu, a w szczególności szaliki na szyjach młodych kibiców Zawiszy bardzo mu się nie podobały” – czytamy na stronie internetowej Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz. Kibice posuwają się do gróźb: “Panie Osuch! Ten klub bez kibiców to jak studnia bez wody, więc niech pan to przemyśli, bo jeżeli ten osobnik w klubie pozostanie, naszą współpracę będziemy musieli zakończyć” – piszą do właściciela klubu.