Specyfika czwartkowych spotkań w Galerii Autorskiej polega na łącznym prezentowaniu dokonań twórców z różnych dziedzin. Jacek Soliński dba o to, by wymowa wystawianych danego wieczoru dzieł plastycznych korespondowała z przesłaniem zawartym w prezentowanych utworach literackich. Wczoraj uznał, że nie może przypisać sobie żadnej zasługi. Gracjan Kaja i Mieczysław Franaszek postanowili, niezależnie o od siebie, zająć się tym samym tematem. – Jeden myślał o teatrze, drugi myślał o rzeźbie ? powiedział Jacek Soliński, relacjonując, w jaki sposób powstały rzeźby obrazujące siedem grzechów głównych i spektakl na bazie prozy Krzysztofa Vargi.
Zgodnie z niepisanym zwyczajem, Jacek Soliński zaprezentował bohaterów wieczoru. Przypomniał, że Mieczysława Franaszka nazwał jakiś czas temu ?ogrodnikiem teatru? . ? Z wielką pieczołowitością, czułością i wrażliwością dba o to, by ten stary, w najlepszym rozumieniu tego słowa, porządek wartości i tradycji trwał. Jak gorliwy ogrodnik, stara się, aby to, co zostało nam przekazane, trwało i rosło we właściwym kierunku ? scharakteryzował działalność znanego aktora.
Jacek Soliński jest zdania, że prezentowanie grzechów głównych służy przede wszystkim przypomnieniu o cnotach, które odpowiadają tym grzechom, takich jak: pokora, szczodrobliwość, czystość, życzliwość, umiarkowanie, łagodność i pilność. ? A to, że często bywamy po drugiej stronie, to inny temat ? skonstatował po wyliczeniu cnót głównych.
Po wysłuchaniu monodramu Mieczysława Franaszka uczestnicy spotkania wzięli udział w otwarciu wystawy rzeźb Gracjana Kaji.