Styczeń to miesiąc inwentaryzacji. Ich wyniki skłaniają do refleksji. Można na przykład dojść do wniosku, że Toruń, postraszony sądem,  zaprzestał działań na szkodę bydgoskiej  spalarni śmieci.

Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych, nazywany przez bydgoszczan spalarnią śmieci, w chwili obecnej pracuje ze 100-procentowym obłożeniem. Rok temu nie wyglądało to tak różowo. Zgodnie z umową, Toruń powinien oddawać do bydgoskiego zakładu 55 tys. ton odpadów rocznie. Dostarczał jednak o  20 tys. ton mniej, co generowało straty. Wtedy Bydgoszcz zagroziła procesem i nasz najbardziej kłopotliwy sąsiad zmienił sposób postępowania. Zadeklarował przekazywanie 49 tys. ton odpadów rocznie, a z brakującą ilością spalarnia sobie poradziła.

- W ubiegłym roku zawarto porozumienia międzygminne m.in. z Koronowem i Nakłem, a także podpisano stosowne umowy, które wypełniają możliwości technologiczne ZTPOK – poinformował nas Piotr Kurek, rzecznik spółki ProNatura. - W 2017 roku przyjęliśmy do utylizacji w ZTPOK blisko 170 tys. ton odpadów, wszystko zgodnie z planem i założeniami.

Pracownicy ProNatury, korzystając z faktu, że bydgoska ekoelektrociepłownia budzi ogromne zainteresowanie, umiejętnie prowadzą edukację ekologiczną. - Funkcjonująca na jej terenie ścieżka edukacyjna uświadomiła już setkom osób, jak ważna jest nowoczesne gospodarka odpadami – stwierdza Piotr Kurek i wylicza: - Ponad 5000 osób objętych edukacją ekologiczną, ok. 2500 gości bydgoskiej ekoelektrociepłowni, 25 przedszkoli, 8 szkół podstawowych oraz kilkanaście festynów odwiedzonych przez Ekobus – te liczby obrazujące działania ProNatury w 2017 roku w zakresie edukacji ekologicznej.