Wkrótce zapewne jeden z bydgoskich portali opublikuje felieton właściciela firmy Markomedia, z którego dowiemy się, że Tomasz Latos jest kandydatem kiboli na stanowisko prezydenta Bydgoszczy.
Rafał Bruski już od długiego czasu prowadzi kampanię wyborczą pod płaszczykiem wypełniania obowiązków prezydenta. Ostatnio, po raz pierwszy od kilku lat (zawsze czyni to Iwona Waszkiewicz), osobiście wręczył stypendia artystyczne kilkudziesięciu mieszkańcom, ściskając każdemu grabę z nadzieją na głos. Zaprosił Joannę Krupę i w blasku fleszy udał się ze znaną modelką do schroniska, żeby pokazać, jak kocha zwierzęta. Dzieci i seniorów też zresztą kocha.
Przykładów przymilania się Rafała Bruskiego potencjalnym wyborcom jest mnóstwo. Zresztą każdy starający się o reelekcję prezydent znajduje się w dużo lepszej sytuacji niż jego konkurenci, bo bez wyłożenia złotówki z własnej kieszeni może prowadzić kampanię permanentną.
Tak to już jest i wszyscy zdają sobie z tego sprawę, począwszy od uchwalania budżetu na rok wyborczy.
A jednak rozpoczęcie kampanii kogoś zdrowo wkurzyło. Wściekł się mianowicie były dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Ale nie na Bruskiego, ale na jego głównego konkurenta, który ma czelność spotykać się z mieszkańcami i pytać, jakiego chcą programu dla Bydgoszczy.
„Tomasz Latos rozpoczął na dobre swoją kampanię przed ogłoszeniem terminu wyborów, co jest oczywistym złamaniem prawa, ale kto by się takimi drobiazgami w PiS przejmował?” – napisał Marcin Kowalski w felietonie opublikowanym przez portal „Metropolia Bydgoska”. Rozwścieczyło go zwłaszcza, że najgroźniejszy rywal Bruskiego został w publicznym Radiu Pomorza i Kujaw przedstawiony jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Bydgoszczy. Zgroza! Powinno się mówić o Latosie poseł. Ewentualnie szef PiS w okręgu bydgoskim.
A co by było, gdyby firma Markomedia otrzymała intratne zlecenia w kilku warszawskich spółkach komunalnych? Kowalskiego też by doprowadzało do furii, że Rafał Trzaskowski przedstawiany jest we wszystkich mediach jako kandydat na prezydenta Warszawy? A co z „ławką Rafała”? Głośno o niej. To nie jest skandal?
„Gazeta Wyborcza” opublikowała wczoraj następującą informację: „Rafał Trzaskowski zapowiedział udział w Paradzie Równości. - Związki partnerskie to absolutny wymóg - podkreślił kandydat na prezydenta Warszawy”.