Lider Stowarzyszenia Inicjatywa Polska w Bydgoszczy i wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Szymon Wiłnicki w niezwykle wzniosły sposób zapowiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej na Wyspie Młyńskiej, że były regionalny lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej i również wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Ireneusz Nitkiewicz wystartuje w jesiennych wyborach do sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej z ramienia Inicjatywy Polskiej.

Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej w naszym mieście i regionie Ireneusz Nitkiewicz tydzień temu oznajmił, że występuje z partii. Dzisiaj podczas konferencji prasowej na Wyspie Młyńskiej lider Inicjatywy Polskiej Szymon Wiłnicki oznajmił, że Nitkiewicz w jesiennych wyborach do sejmu wystartuje z listy Koalicji Obywatelskiej przy poparciu Inicjatywy Polskiej.

Szymon Wiłnicki nie krył, że prawdziwie lewicowe ideały można realizować najlepiej w ramach działalności w Stowarzyszeniu Inicjatywa Polska. Wiłnicki wręcz poetycko wyraził iunctim, jakie występuje między  "lewicą" i "Inicjatywą Polską":

Kiedy myślimy i mówimy lewica,

szeroko pojęta lewica,

progresywna, nowoczesna lewica

myślimy i mówimy Inicjatywa Polska

- wyjaśnił Wiłnicki.

Podobnie poetycko zdefiniował tożsamość określeń "człowiek lewicy" i "Ireneusz Nitkiewicz":

Kiedy przenosimy tą lewicowość na nasze lokalne miasto,

mówimy i myślimy człowiek lewicy, społecznik

zaangażowany we wszystkie kwestie osób niepełnosprawnych

jak również wszystkie realizuje swoje idee,

myślimy wtedy i mówimy Ireneusz Nitkiewicz

- Bardzo cieszymy się, że Ireneusz Nitkiewicz jest z nami - wyjaśnił pewną poetycką egzaltację Szymon Wiłnicki, lider Inicjatywy Polskiej w Bydgoszczy i dodał, że Ireneusz Nitkiewicz w wyborach do sejmu kandydować będzie w naszym okręgu z listy Koalicji Obywatelskiej z ramienia Stowarzyszenia Inicjatywa Polska.

- Ta decyzja to nie była decyzja pod wpływem chwili. To był długi czas namysłu. To jest tak, że w życiu człowiek dochodzi do pewnego momentu i musi zastanowić się, czy idzie dalej, co chce robić. Podjąłem tą trudną decyzję, konsultując ją z wieloma osobami - przedstawił proces, który dokonał się przed wystąpieniem z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nitkiewicz zdradził, że jego dotychczasowy polityczny promotor Janusz Zemke decyzję o wystąpieniu z Sojuszu przyjął do wiadomości. - Zamknąłem pewien rozdział w życiu. Dzisiaj, widzicie państwo, są ze mną osoby, które chcą mnie wspierać w tej dalszej działalności politycznej - wskazał na towarzyszących mu w konferencji prasowej członków stowarzyszenia.

Ireneusz Nitkiewicz wskazał, że "szeroka koalicja ma szanse zatrzymania tego, co źle robi PiS" i tego, by "powiedzieć stop psuciu państwa".

Wiceprzewodniczący bydgoskiej rady miasta odrzucił twierdzenia,  że przejście z SLD do Inicjatywy Polskiej było koniunkturalne. - Pojawiły się głosy, że z listy mniej pewnej przeskoczyłem na listę bardziej pewną - przytoczył nieprzychylne mu głosy Nitkiewicz i dodał, że takie postawienie sprawy byłoby uzasadnione, gdyby Koalicja Obywatelska oferowała mu "jedynkę". - Gdybym startował z miejsca pierwszego, to takie głosy mógłbym przyjąć, ale będzie to miejsce czwarte - podkreślił. Były lider SLD w Bydgoszczy i regionie odrzucił też sugestię, że zdecydował się na przejście do IP, gdyż  nie miał szans na "jedynkę" z list SLD, bo pierwsze miejsce na listach zjednoczonej lewicy w naszym okręgu otrzyma spadochroniarz z Warszawy.

Ireneusz Nitkiewicz nie chciał odnieść się do tego, czy zrezygnuje ze stanowiska wiceprzewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy, na które desygnował go po jesiennych wyborach samorządowych Sojusz Lewicy Demokratycznej. - Nie złożę dymisji - stwierdził stanowczo. Zastrzegł przy tym, że jest przekonany, że jesienne wybory parlamentarne przyniosą sukces. - Jeśli się startuje, to zakłada się, że wybory będą wygrane i ja zakładam, że te wybory będą wygrane - powiedział Nitkiewicz i zapowiedział, że jego dalsze działania będą proobywatelskie i prospołeczne.