W okresie świątecznym opublikowaliśmy relację z wyprawy bydgoskich radców prawnych do Gruzji i Armenii. Jak się okazało, nie trzeba daleko podróżować, żeby poznać ormiańskie smaki. W naszym mieście wypiekany jest lamasz, tradycyjny chleb ormiański w kształcie dużego placka. Z Armenii przyjechali do Bydgoszczy cukiernicy, którzy przygotowują ciasta dostępne w cukierniach przy ul. Śniadeckich i Dworcowej.

Cukiernię Ararat założył w naszym mieście w roku 2013 Ormianin, który uzyskał polskie obywatelstwo. W piekarni przy ul. Śniadeckich wypiekany jest także lamasz.

Intrygują egzotyczne nazwy ciast, które widać na półkach: pachlawa, jozik szakira, gata czy iszli. Czym się różnią od polskich wypieków? – Zamiast cukru używany jest miód, a zamiast proszku do pieczenia soda. Nie stosuje się żadnych ulepszaczy i środków konserwujących – wyjaśnia sprzedawczyni w cukierni Ararat przy ul. Dworcowej.

Na stronie internetowej czytamy: ?Jesteśmy cukiernią rodzinną i wkładamy w naszą pracę całe serce?. Właściciel wraz z rodziną zadomowił się na dobre w Bydgoszczy. Niedawno sprowadził kolejnych cukierników z Armenii i otworzył drugi sklep, przy ul. Dworcowej.

Bydgoszczanin rodem z Armenii nie zapomina o swoich korzeniach. Świadczą o tym wyjaśnienia na stronie internetowej cukierni Ararat: ?Skąd wzięła się nasza nazwa? Góra Ararat (orm.: ??????) Nazwa góry pochodzi od Ary – bożka z epoki brązu. Ara był bogiem śmierci oraz odrodzenia. Góra została nazwana na jego cześć ze względu na zmiany zachodzące na stokach pomiędzy “martwą” zimą a “żywą” wiosną.

W roku 1915 osmańskie imperium dokonało ludobójstwa na ludności Ormiańskiej. Podczas tej masakry zginęło 1,5 miliona Ormian. Od tego czasu góra Ararat jak i inne tereny wogół góry podlegają pod obecne państwo Tureckie.? (zachowaliśmy oryginalną pisownię)