Mieszkańcy osiedla Bydgoszcz Wschód skarżą się na przykry zapach dochodzący do ich domostw. Ich zdaniem, to skutek hałdy odpadów śmieci na terenie przy ul. Inwalidów należącym do Remondisu.
- Fotografia, którą wykonałem dzisiaj, obrazuje część śmierdzącego i nielegalnego wysypiska śmieci, jakie Remondis gromadzi na terenie swojej bazy – poinformował nasz czytelnik w mailu, do którego dołączył zrobione zdjęcie.
Rosnąca góra odpadów budzi obawy mieszkańców z tego względu, że w takich przypadkach dochodzi czasem do pożaru wywołanego samozapłonem, którego następstwem jest pojawienie się toksycznych oparów.
- Jak to jest, że miasto Bydgoszcz wydało setki milionów naszych zł na "super smoka " (spalarnię), a Remondis składuje śmieci tak po prostu, pod gołym niebem. Między centrum miasta a Fordonem, jego sypialnią? – dziwi się autor fotografii.
- Stan ten jest przejściowy i krótkotrwały – wyjaśnia uspokajająco Grzegorz Hoppe, prezes zarządu spółki Remondis. - Odpady nie są składowane, a jedynie mamy ich obecnie dużo więcej niż zwykle. Sytuacja ta jest związana z postojem technologicznym spalarni.
Dlaczego została wstrzymana działalność naszej ekoelektrociepłowni? - W związku z planowym postojem technologicznym (standardowe działanie – raz do roku, którego celem jest bieżący przegląd i/lub serwis poszczególnych elementów instalacji), ogłosiliśmy przetarg na zagospodarowanie odpadów na czas postoju. Wygrała go firma Remondis Bydgoszcz – poinformował nas Piotr Kurek, rzecznik spółki ProNatura.
- Odpady leżą na hałdzie po przywiezieniu ich przez śmieciarki, następnie są sortowane, a potem biologicznie stabilizowane w naszej kompostowni – tłumaczy dr Grzegorz Hoppe.
Jak nam powiedział Piotr Kurek, tegoroczny termin postoju technologicznego został skorelowany z prowadzonym przez KPEC remontem sieci ciepłowniczej w ciągu ul. Wojska Polskiego i Szpitalnej. Konieczność synchronizacji wynika z faktu, że ciepło wytworzone przez spalarnię jest odbierane przez KPEC.