Polsko-niemiecki duet muzycznej Bydgoszczy (opracowanie z cyklu ?Bydgoszcz – Bromberg?)
Polak Maciej Puto oraz Niemiec Kai Bauman, dyrygent, mają kierować od 1 września 2015 roku Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy. Mają objąć stanowiska dyrektora oraz dyrektora artystycznego. Mają zastąpić Eleonorę Harendarską, namaszczoną przez Andrzeja Szwalbego.
Jako senior bydgoski, syn przedwojennego nauczyciela muzyki w Bydgoszczy, mam wątpliwości co do tempa konkursu. Dzielę je z niektórymi melomanami. Wnioskuję o tym po rozmowach w przerwach ostatnich koncertów piątkowych, m.in. z dr. Marianem Geppertem.
Maciej Puto został wybrany w konkursie, w trybie określonym aktualnym prawem polskim, stosunkowo szybko i bez wrzawy.
Wrzawa będzie natomiast przez dwa lata towarzyszyć wyborowi dyrektora Filharmonii Nowego Jorku. Liczą się tam także głosy muzyków, publiczności muzycznej i mediów. Mieliśmy kontakty amerykańskie. Simca Heleden, Izraelczyk z Nowego Yorku, słynny wiolonczelista i dyrygent, zdobywał szlify dyrygenckie w Bydgoszczy. Mariusz Smolij, rozsławia muzykę polską w USA. Zasłuchani w muzyce bydgoszczanie bywają na koncertach w Wiedniu, Berlinie, Londynie. Niekiedy także w USA.
Jak przekazuje się pałeczkę dyrygencką w Nowym Yorku
(Wg m.in. artykułów z The New York Times, autorów: Michel Cooper, Anthony Tommasini, Corinna da Fon Seca-Woldheim, Dawid Allen, Vivien Schweitzer, Zachary Wolfe.)
Alan Gilbert ustępuje w roku 2017 ze stanowiska dyrektora Filharmonii Nowego Yorku (NYPO – New York Philharmonic Orchestra), wobec planowanej (przez dwa sezony) renowacji obiektu. W roku 2015 rozpoczęto procedurę wyboru nowego dyrektora. Trwać będzie dwa lata. Gilbert jest dyrygentem. Przyszły dyrektor będzie także dyrygentem. Procedura ma być ?krystalicznie przejrzysta?.
Zdaniem dziennikarzy, krytyków muzycznych, miłośników muzyki, nowy dyrygent powinien być ?brylantowym? muzykiem, z doskonałym doświadczeniem dyrygenckim, ze świetną opinią, o światowej sławie. Powinien odpowiadać zarówno starszym, jak i młodym słuchaczom Nowego Yorku. Powinien być wypróbowanym interpretatorem znanych klasyków, ale potrafić także pewnie i z umiejętnością wchodzić ?ostro? w wykonawstwo muzyki współczesnej. Powinien utrzymać zainteresowanie, uwagę, raczyć emocjami słuchaczy starszych, ale także przyciągnąć entuzjazm ludzi młodych, nowej publiczności.
Oczekuje się mistrza, który zapewni nie tylko dyscyplinę wśród muzyków, często indywidualistów, dbając o jedność orkiestralną zespołu, ale także uzyska ich szacunek połączony z czymś w sensie umiłowania swojego przewodnika.
Redaktorzy ze smutkiem stwierdzają, że nie ma takiego ideału, że rzeczywistość na ogół nie pokrywa się z nadmiarem wyobraźni miłośników muzyki.
Renowacja i zmiana nazwy NYPO
W marcu 2015 roku ogłoszono, że Dawid Geffen przekaże 100 mln USD na renowację NYPO. Tak więc nazwa Afery Fisher Hall ma ulec zmianie na Dawid Geffen Hall. Nowego dyrektora czekają obowiązki muzyczne, ale także organizacyjno-budowlane. Prasa twierdzi, że powinno się wybrać nie tyle ?grubą rybę w małym stawie?, lecz raczej ?średnią rybę w dużym stawie?. Publikowane rosnące wymagania wydają się coraz trudniejsze do spełnienia. Podkreśla się, że najważniejszym wydaje się umiejętność zapewnienia takiej jakości orkiestry, aby potrafiła skutecznie współzawodniczyć w walce o słuchacza na szerokim polu kulturalnym Nowego Jorku, obejmującym między innymi takich konkurentów, jak: Opera Nowego Yorku, liczne teatry baletowe, Broadway, nie wspominając o wizytujących orkiestrach całego świata muzykujących w Lincoln Center lub Carnegie Hall.
Określono także jakich kandydatów powinno się unikać:
- The Frequent Flier – latawiec
Ktoś, kto jest zbyt ruchliwy w podróżach, którego serce nie w pełni będzie należało do NYPO.
- The Tyrant – tyran
Ktoś o zbyt silnej, bezwzględnej osobowości, narzucający bez dyskusji swoją wolę. Karzący. Obrażający.
- The Rewolutionery – rewolucjonista
Lekceważący tradycję i muzyków klasycznych.
- The Caretaker – opiekuńczy
Zbyt mało wymagający. Dostosowujący się do zgodnej atmosfery. Dbający zbytnio o dobre stosunki.
- The Older Gay – osoba starsza
Fachowiec o dużym doświadczeniu, w wieku dojrzałym. Wiek 70 lat różni się od wieku 40 lat. Nawet gdy starsza osoba chłonie nowoczesność, nie można z nią budować długotrwałej stabilnej przyszłości.
Wymienia się kandydatów z największymi szansami na dyrektora NYPO.
Ludovic Marlot – czarny koń – dyrygent nowej generacji
Francuz. Lat 42. Prowadzi orkiestrę symfoniczną w Seattle. Doskonały odtwórca Mozarta, Dworzaka, Berlioza, Mahlera, ale także Sebastiana Currier, Juliana Andersona i Trimpina.
Ceniony wysoko w Los Angeles, Chicago i Bostonie.
Opinie: Dyryguje energicznie i wielokolorowo. Charakteryzuje go wysoka innowacyjność. Wykazuje ją zarówno przy odtwarzaniu klasyki jak i nowości, np. La Clemensa di Tito, Jenufa, Pelle?asa.
W Brukseli sala głośno zaprotestowała słuchając udziwnienia klasyków.
Wołano głośno: skandal, prowokacja, za dużo seksu.
Esa-Pekka Salonen – jest także kompozytorem
Ma obecnie 56 lat. Jego dotychczasowa działalność to nie tylko dyrektorstwo, dyrygentura, ale także działalność kompozytorska i współpraca z żyjącymi kompozytorami. Ustępuje ze stanowiska w Los Angeles. Twierdzi,. że potrzebuje więcej czasu na działalność kompozytorską. Jego miejsce zajmuje Gustavo Duhamel. Uznawany jest za mniej dynamicznego od swojego poprzednika. Salonen był bardzo skuteczny w wabieniu słuchaczy, w zapełnianiu sali. Twierdzi się, że nigdy nie zawiódł audytorium wyborem tematów. Brał udział przy budowie sali koncertowej Walt Dysney Concert Hall. Nadzorując, kipiał energią, realizując swoje pomysły ku zadowoleniu muzyków, publiczności. Wydaje się właściwym kandydatem, który tak jak w West Cost potrafiłby w Nowym Yorku powiązać miejscową kulturę muzyczną z tradycją. Także nadzorować renowacje.
Twierdzi, że nie chce nowego stanowiska. Woli poświęcić się kompozytorstwu. Jest wabionym. Czy ulegnie namowom NYPO?
Susanna Mälkki – odważny wybór – bo kobieta
Lat 46. Urodzona w Finlandii. Ma podobno przyjąć kierownictwo Filharmonii w Helsinkach. Znana i ceniona w całym świecie. Dyrygowała m. in. w Carnegie Hall, w Gothenburgu, w Lucernie, w Nowej Zelandii.
Opinie: Doskonale potrafi wydobywać piękno w muzyce. Szczególnie, w swoisty sposób interpretuje klasykę. Wrażliwa na nowoczesność, którą potrafi przybliżać.
.
Dawid Robertson – doskonały technik
Ma obecnie 56 lat. Był już dawniej kandydatem, kiedy zwyciężył Robertson. Znany jest z ?brylantowej? techniki, energicznego działania, wyjątkowej osobowości i specyfiki oddziaływania. Posiada wrażliwość niezbędną przy odtwarzaniu klasyków, ale także chłonny jest nowinek muzyki nowoczesnej. Potrafi oczarować publiczność swoim sposobem bycia, także swoistym poczuciem humoru. Ma doskonałe umiejętności nawiązywaniu bliskiego kontaktu z publicznością na sali.
Manfred Honeck – energetyzujący orkiestrę
Lat 56. Zdobył sławę i podziw przy modernizacji i rozbudowie orkiestry symfonicznej w Pittsburghu. Był skrzypkiem w Filharmonii Wiedeńskiej (1980, 1990). Uczył się od dyrygentów. Przy odtwarzaniu klasyków zadziwił elektryzującą interpretacją. Pisano o nim z entuzjazmem, gdy prowadził w Carnegie Hall finał Wiosny Muzycznej w maju 2014 roku.
Z wrażliwością wprowadza na scenę muzykę współczesną. Wyróżniano jego wykonania utworów Jamesa MacMillana: ?Women of Apocalypse? oraz Claude Vivera ?Orion?.
Wróćmy do Europy
Z Filharmonii Berlińskiej odchodzi Simon Rattle. Jego kadencja zbliża się ku końcowi. Omińmy opis procedur i formalności. W marcu 2015 roku ogłosił, że zgodził się na przyjęcie stanowiska w Londyńskiej Orkiestrze Symfonicznej. W Londynie jego decyzja spotkała się z prawie euforycznym entuzjazmem miłośników muzyki. Dziennikarze prześcigają się w superlatywach. Z napięciem oczekuje się nowego londyńskiego sezonu muzycznego.Sięgnijmy do innej kultury
Irak. Karim Wasfi.
Dyrygent Narodowego Teatru w Bagdadzie,.
W bogatym w naftę kraju od 8 miesięcy nie otrzymał wynagrodzenia. W jego rodzinny dom trafiła bomba.
Przy pogorzelisku usiadł i grał smutno na wiolonczeli. Twierdzi, że obecnie dyryguje oddając gestem batuty hołd raczej śmierci niż życiu. Pomimo wojny sala koncertowa jest wciąż w 2/3 pełna.
(The Economist, 15.05.20015).
Polacy, bydgoszczanie, jeżdżą po świecie i słuchają. Jest z kogo brać wzór. Jest kogo zapraszać do FP.
Włodzimierz Sobecki