Lider Koalicji Obywatelskiej w bydgoskiej Radzie Miasta Jakub Mikołajczak mówi STOP niehumanitarnemu transportowaniu żywych zwierząt tylko po to, by zostały zabite na końcu podróży przy użyciu nieludzkich metod.
Jutro cały postępowy świat obchodzić będzie Międzynarodowy Dzień Stop Transportowi Żywych Zwierząt. Z tej okazji lider Koalicji Obywatelskiej w bydgoskiej Radzie Miasta Bydgoszczy Jakub Mikołajczak zaprosił dziennikarzy na plac Teatralny na happening, na którym wraz z innymi działaczami Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt protestował przeciw transportowi zwierząt na duże odległości. A co roku na całym świecie miliony żywych zwierząt transportowane są tysiące kilometrów bez wystarczającej ilości żywności, wody i odpoczynku. Zwierzęta są transportowane żywe, tylko po to, by zostały zabite na końcu podróży przy użyciu nieludzkich metod.
- Chcemy tym dniem zwrócić uwagę na wielki problem, jakim jest transportowanie zwierząt na duże odległości - wskazał Jakub Mikołajczak i ujawnił, że proceder ten motywowany jest żądzą zysku. - Zwierzęta stłamszone, w dramatycznych warunkach, bez klimatyzowanych przyczep są przewożone setki czy tysiące kilometrów - mówił bydgoski lider Koalicji Obywatelskiej i podał przykładowe trasy takich transportów. - Są przewożone między Polską a Włochami lub wywożone z krajów Unii Europejskiej do Turcji, gdzie w niekontrolowanych, niehumanitarnych warunkach ubijane - ujawnił Mikołajczak.
- Możemy sobie wyobrazić, jaką traumę przechodzą małe jagniątka tak często przez nas malowane, przez nasze dzieci umieszczane w żłobkach - mówił Mikołajczak i dodał, że do jednej przyczepy wciska się niekiedy 500 jagniątek. Lider Koalicji Obywatelskiej w bydgoskim samorządzie powiedział, że Fundacja VIVA! ujawniła wiele przypadków powiązań, jakie istnieją między przewoźnikami i powiatowymi lekarzami weterynarii, którzy powinni przeciwdziałać takim zjawiskom, a wymierzane mandaty 500-złotowe nie odstraszają organizatorów niehumanitarnych transportów.