Pisaliśmy obszernie o proteście chłopskiej Samoobrony w dniu 4 marca. Chłopi zebrali się na Starym Rynku. Złożyli kwiaty pod pomnikiem Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej. Potem, po krótkich negocjacjach, weszli do Urzędu Wojewódzkiego i tu przedstawili wicewojewodzie Zbigniewowi Ostrowskiemu swoje postulaty, wśród których najważniejsze, to: żądanie zapewnienia przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi środków na odszkodowania dla rolników, którzy ponieśli straty w wyniku gwałtownego spadku cen trzody chlewnej, przywrócenia finansowych zasad zakupów gruntów rolnych, przy oprocentowaniu 2%, wpłacie własnej 10% wartości nabytego gruntu i czasie kredytowania ? 20 lat, a także żądanie natychmiastowego skupu świń na rezerwy materiałowe po cenach średnioeuropejskich.
Przywódcy chłopscy, a wśród nich Wojciech Mojzesowicz i Marian Zubik, domagali się od wicewojewody skutecznego pośrednictwa w spotkaniu z wicepremierem Januszem Piechocińskim. Wicewojewoda Ostrowski zapewnił protestujących, że w ciągu dwóch dni otrzymają odpowiedź na pytanie, kiedy spotka się z nimi Janusz Piechociński.
Postanowiliśmy sprawdzić, jak się sprawy mają. I oto co usłyszeliśmy od rzecznika prasowego UW Bartosza Michałka: – Zaraz, zaraz, protestujący dostali zapewnienie, że termin spotkania zostanie wyznaczony do końca tygodnia. Pan wicepremier wyraził zainteresowanie spotkaniem, ale proszę zrozumieć, że wicepremier ma też swój grafik.
A zatem dwudniowy termin wyznaczenia daty spotkania rolników z wicepremierem nie zostanie dotrzymany.