Finał Drużynowego Pucharu Świata 2 sierpnia w Bydgoszczy będzie w tym roku największą imprezą żużlową w Polsce. W ubiegłym roku, po pasjonujących zawodach w Pradze, Polacy po raz szósty wywalczyli tytuł drużynowych mistrzów świata.
- To nam zapadło, oczywiście, w pamięci. Takie finały, które rozstrzygają się w samej końcówce są najbardziej pasjonujące – wspominał Jarosław Hampel emocjonujący, zwycięski finisz Polaków i pokonanie Duńczyków w praskim finale. – Ale teraz skupiamy się nad tym, co czeka nas niebawem w Bydgoszczy – dodał kapitan polskiej reprezentacji.

Jako gospodarz turnieju, Polacy mają zapewnione miejsce w decydującej rozgrywce o złoty medal.
O przygotowaniach do finału mówił kierownik polskiej drużyny Maciej Polny. – Reprezentacja w przyszłym tygodniu spotyka się w piątek na treningu w Bydgoszczy. Następnie jedziemy do spa na Wzgórza Dylewskie. Tam powstanie film promocyjny o reprezentacji. Przed finałem spotykamy się w Bydgoszczy w środę wieczorem. Następnego dnia zobaczymy baraż, który na dwa dni przed finałem też rozegrany na torze Polonii – zapowiedział Polny.

Trener reprezentacji Marek Cieślak wytypował pierwszą czwórkę naszych reprezentantów. Są to: Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej, Krzysztof Kasprzak, Piotr Protasiewicz. Wytypowanie składu uznał za bardzo trudne. Zapowiedział, że poda jeszcze jedno-dwa nazwiska żużlowców, którzy dołączą do pierwszej czwórki. – Zrobimy wszystko, żeby obronić Puchar Świata – oświadczył Cieślak.

- Bydgoski tor jest torem walki, zatem czeka nas ciekawe widowisko – powiedział na zakończenie konferencji Jarosław Hampel.