Około czterysta osób, działaczy, sympatyków i kandydatów Prawa i Sprawiedliwości przybyło na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, który przedstawił główny cel towarzyszący tegorocznym wyborom. Jest nim utworzenie rządu, który będzie miał mocne wsparcie parlamentarne, będzie współpracował z prezydentem i szanował opozycję. Ma więc to być przeciwieństwo obecnego rządu, prowadzącego nieustanną wojnę z opozycją. – My wiemy, że opozycja jest potrzebna i opozycja jest czymś normalnym w państwie demokratycznym – oznajmił były premier. Następnie przedstawił wizję rządu, który nie będzie działał chaotycznie, lecz spokojnie realizował nakreślony plan. Nie szczędził cierpkich słów wobec obecnego rządu, którego jedynym spoiwem jest wrogość wobec PiS-u.
Jarosław Kaczyński przypomniał główne zręby programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości i zapowiedział jego konsekwentne wcielanie w życie.
- Pytają nas, czy mamy ekipę. Tak, proszę państwa mamy ekipę – zapewnił Jarosław Kaczyński, dodając, że świetni ludzie są również w naszym okręgu wyborczym i od Tomasza Latosa zaczął prezentację kandydatów. Lidera listy pochwalił za waleczność w sprawach służby zdrowia. – Tutaj zakres złej woli, indolencji i różnego typu interesów jest naprawdę ogromny – ocenił prezes PiS.
Mówiąc o Piotrze Królu, przypomniał, że był on działaczem młodzieżówki Porozumienia Centrum i może dlatego nazwał go młodym człowiekiem, który nie ma jeszcze czterdziestu lat. – Już ma czterdziestkę – poprawili gościa z Warszawy miejscowi działacze PiS.
- Adwokat i bojownik za nasze sprawy, w tym także o tę bardzo trudną sprawę smoleńską ? scharakteryzował szef partii Bartosza Kownackiego, a następnie wróżył udany debiut osobom, które chcą dopiero rozpocząć działalność parlamentarną. A nie czynił tego bez podstaw. – Jak jechałem przez Bydgoszcz, to kampanię macie naprawdę imponującą – ocenił zaangażowanie kandydatów do parlamentu Jarosław Kaczyński. Jego uwagę zwróciły przede wszystkim bilbordy ?Bartosza Schreibera?. – Zdarza się. Mam nadzieję, że się pan nie obrazi – powiedział prezes PiS, gdy usłyszał, że chodzi o Łukasza. I natychmiast udowodnił, iż wie, z kim ma do czynienia, gdyż pochwalił młodego radnego za napisanie książki i sukcesy odnoszone w turniejach szachowych.
Następnie prezes PiS przedstawił kandydatów do senatu: Jerzego Gawędę i Marka Gralika. – Doświadczony nauczyciel, świetnie wykształcony człowiek – opisał walory szefa klubu radnych PiS były premier.
- Mamy taką ekipę, która może w obu izbach parlamentu pracować skutecznie, szybko i uczciwie – podsumował prezentację kandydatów Jarosław Kaczyński i powtórzył: – Uczciwie, proszę państwa, bo po sejmie różni biegają. Różni biegają i różne tam próbują załatwić interesy, więc trzeba tam być jak stal. I nasz ekipa taka będzie!
Na zakończenie zaapelował do kandydatów, by dobrze wykorzystali ostatnie dni kampanii i namawiali do udziału w wyborach sąsiadów, kolegów z pracy czy szkoły. – Cóż prostszego jak głosować na listę numer jeden? – pytał z uśmiechem prezes Prawa i Sprawiedliwości.