Kierownictwo myślęcińskiego parku umyśliło sobie, że spółka będzie nieźle zarabiać, gdy zakupi namiot obejmujący bardzo dużą powierzchnię. Taki nabytek umożliwi organizację imprez komercyjnych, np. targów. Wystawcy zapłacą żądaną kwotę za metr kwadratowy pod dachem, a LPKiW postara się o to, by dużo osób zajrzało do namiotu.
Imprezą, która dzięki namiotowi miała przynieść spory dochód, były doroczne Targi Myśliwskie. 8 sierpnia LPKiW ogłosił przetarg na dostawę nowej przenośnej hali namiotowej. Termin zgłaszania ofert mijał 20 sierpnia. Spośród dwóch oferentów wybrana została firma Solidkon. Była korzystniejsza cenowo. Hala wraz z montażem miała kosztować 307 500 zł brutto. 10 września została podpisana umowa, która stanowiła, że dostawa ma nastąpić nie później niż 27 września.
Właściciel Solidkonu przywiózł namiot 25 września. Tego samego dnia podpisał umowę z firmą ochroniarską Skorpion, która miała objąć dozorem elementy konstrukcyjne hali namiotowej oraz już zmontowane nawierzchnie. ?Usługa ochrony realizowana będzie od dnia 25 wrześnie godz. 19.00 do 4 października godz. 7.00.? – czytamy w paragrafie 2 umowy z agencją Skorpion.
Postawić halę namiotową o rozmiarach 50 m na 25 m można tylko na wypoziomowanym terenie. Tymczasem powierzchnia miejsca wskazanego przez LPKiW była pofałdowana, a różnica poziomów wynosiła 40 cm. Dwa i pół dnia trwało wyrównywanie terenu przez pracowników Solidkonu. To była uprzejmość ze strony właściciela tej firmy, gdyż umowa przewidywała jedynie dostawę i montaż hali oraz przeszkolenie pracowników LPKiW, nie było w niej mowy o poziomowaniu terenu.
27 września zakończony został montaż naziemny i coś tknęło właściciela Solidkonu, by zapytać, nim przystąpi do prac na wysokości, czy dopełniono, zgodnie z prawem budowlanym, obowiązku zgłoszenia zamiaru wybudowania tymczasowego obiektu. Okazało się, że nie dokonano zgłoszenia.
Nasuwają się dwie interpretacje: albo w LPKiW pracują kompletni dyletanci, albo osoby, które uważają, że prawo je nie obowiązuje. Za samowolę budowlaną grożą wysokie kary finansowe. Kierownictwo Myślęcinka zdaje się być całkowicie pewne, że nie zostanie ukarane przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ciekawe, skąd bierze się to poczucie bezkarności.
Przyjrzyjmy się sekwencji wydarzeń. LPKiW chce, aby Targi Myśliwskie 2012 przewidziane na 6-7 października odbyły się w hali namiotowej. Aby postawić tymczasowy obiekt budowlany trzeba złożyć w Wydziale Administracji Budowlanej zgłoszenie takiego zamiaru i dopiero po upływie 30 dni od zgłoszenia można rozpocząć prace budowlane. Tymczasem LPKiW sprzedał powierzchnię wystawienniczą w hali namiotowej nim został jej właścicielem. Umowę z Solidkonem prezes Heymann podpisał 10 września. Nawet gdyby tego samego dnia LPKiW zgłosił w WAB zamiar postawienia hali namiotowej, to prace montażowe mogłyby się zacząć dopiero 10 października, czyli już po zakończeniu Targów Myśliwskich 2012.
Kiedy właściciel Solidkonu dowiedział się, że nie było zgłoszenia, przerwał montaż. Nie można dokonać odbioru budowy obiektu postawionego samowolnie. Żaden inspektor nadzoru nie podpisałby protokołu odbioru, w sytuacji gdy brakuje podstawowego dokumentu wymaganego przy stawianiu tymczasowych obiektów budowlanych.
Można sobie wyobrazić, że decyzja właściciela Solidkonu rozzłościła kierownictwo LPKiW. Przecież już była sprzedana powierzchnia wystawiennicza w namiocie. Znaleziono więc firmę, która za niecałe 50 tys. zł zgodziła się wynająć Myślęcinkowi halę namiotową o zbliżonych gabarytach. Ale zakup usługi w tej cenie wymaga ogłoszenia przetargu, a do otwarcia Targów Myśliwskich 2012 został zaledwie tydzień. To za mało czasu na przeprowadzenie procedury przetargowej. Wtedy władze LPKiW wpadły na genialny sposób. Wyłożą tylko 20 tys. (ta kwota nie wymaga ogłaszania przetargu), a resztę na wynajęcie hali namiotowej da właściciel Solidkonu. Do umowy z LPKiW dołączony został aneks. Zawierał on karę w wysokości prawie 30 tys. zł kary za niewywiązanie się z terminowości.
Powie ktoś, że to absurd. I się nie pomyli. Prawnicy LPKiW wywiedli, że zgodnie z umową Solidkon miał do 27 września nie tylko dostarczyć halę namiotową do Myślęcinka, ale także ją zmontować i przeszkolić pracowników parku, bo w tekście umowy pada tylko ta jedna data. Można było wtedy udać się do sądu. Jednak właściciel Solidkonu wie, jak długo trwają w Polsce procesy sądowe. Dlatego podpisał ten absurdalny aneks. Zgodził się na pomniejszenie swojego zarobku o blisko 30 tys. zł. Zapłatę miał otrzymać po postawieniu hali namiotowej nad lodowiskiem na Wyżynach.
?W toku czynności procesowych przesłuchano w charakterze świadka Dyrektora Działu Finansowo-Księgowego LPKiW Andrzeja Zaborowskiego, który potwierdził zeznania Marcina Heymann. Ponadto zeznał, że po podpisaniu umowy z firmą SOLIDKON hala namiotowa miała być dostarczona do dnia 27 września 2012 roku na ?Targi Myśliwskie? jednakże pan ? (właściciel firmy poprosił o nieujawnianie jego nazwiska) nie wywiązał się z terminu dostawy. Jak oświadczył, nie był w stanie wyprodukować takiej hali namiotowej w określonym terminie? ? to fragment jednego z dokumentów w tej sprawie, z jakim się zapoznaliśmy.
Do LPKiW skierowaliśmy pytanie, czy zostało przekazane Urzędowi Miasta zgłoszenie o zamiarze wybudowania tymczasowego obiektu budowlanego na potrzeby Targów Myśliwskich 2012. – Firma Solidkon ze swojej winy nie postawiła oferowanej przez siebie hali namiotowej na czas Targów, a tymczasowy namiot targowy zupełnie odmiennego typu, który został postawiony przez inną firmę nie wymagał zgłoszenia – odpowiedziała Sandra Tyczyno, rzecznik LPKiW.
Zgłoszenia nie wymagają altany ogrodowe o powierzchni do 25 m kw., Pani Rzecznik. Nowy namiot targowy zajmował powierzchnię 1000 m kw.