Wszyscy bydgoszczanie dobrze życzą Teresie Piotrowskiej. Nigdy się na niej nie zawiedli. Są teraz ciężko rozczarowani. Dlaczego nasza ulubiona posłanka nie otrzymała resortu kultury?! Z pomocą sprawdzonej na tym odcinku Marzeny Matowskiej, kierowałaby nim wzorcowo. Pierwszy ruch: dyrektorzy wszystkich instytucji kultury na terenie kraju podpisują lojalki. Zobowiązują się, że nigdy, ale to przenigdy, nie powiedzą pół złego słowa na temat kwalifikacji minister Piotrowskiej i wiceminister Matowskiej.

Do MSW najlepiej nadają się Marek Jeleniewski i Antoni Tokarczuk. Były wojewoda nie ma tak wysokich kwalifikacji jak radny SLD, ale pracuje nad sobą. Przekonał o tym wszystkich nim został dyscyplinarnie zwolniony z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Pracownicy WORD-u podkreślają jego wysokie umiejętności w zakresie przesłuchiwania i trzepania papierów.

Błędem Ewy Kopacz było niewykorzystanie możliwości Michała Sztybla. Mógł zostać męskim wcieleniem ministry Muchy. W ogóle bydgoscy radni mogliby bardzo wzmocnić rząd. Na pewno na ławach rządowych powinien zasiąść tak błyskotliwy radny jakim jest Rafał Piasecki. A wyrażający się zawsze z wielką swadą radny Tomasz Rega byłby z pewnością perfekcyjnym rzecznikiem rządu.